Najpierw książka, teraz dokument – klasyka, jak się chce trochę kasy i rozgłosu. Jeszcze pretensje do Kinga? No błagam… wygląda, jakby bardziej chciała wykorzystać nazwisko ojca niż naprawdę rozliczyć się z przeszłością
Siedziała 15 lat na dupie cicho a wy coś gadacie o jakimś braku atencji, jak gdyby na drugi dzień świeciła twarzą w mediach po zawinięciu jej starego, milczała przez długi czas aż zabrała głos w sprawie który bezpośrednio jej dotyczył żeby opowiedzieć swoją własną historie a nie jakieś insynuacje wyciągnięte z dupy przez różne osoby, napisała książkę w której pewnie wyrzuca swojej żale, zakończyła ostatecznie relacje ze starym, mówiąc że nie jest już jej ojcem i to nazywasz brakiem rozliczenia z przeszłością? Czyli co miała do końca życia chodzić ze spuczoną głową, wstąpić do zakonu świętej faustyny i przepraszać za to że żyje?