Chyba tylko to żeby córka momentami poskarżyła się na swoją sytuację. 90 procent dokumentu to suche fakty, które już znamy a pozostałe to oskarżanie Kinga przez córkę i parę faktów. Cieszyłam się na ten dokument, myślałam, że dowiem się czegoś nowego. Dodatkowo zgodzę się, że córka BTK skupiła się wyłącznie na sobie, ani słowa o ofiarach
A po co miała się skupiać na ofiarach, jaki miała z nimi związek, o czym miała mówić, jak nawet ich nie znała? Xdd