Świerzy oddech po ostatnio serwowanych w polskim kinie nędznych komediach albo ciężkich, mrocznych filmach w stylu Smarzowskiego. Generalnie fabuła filmu bardzo krótka, prosta, przesłanie również nieskomplikowane. Film nie do końca 'skonsumowany' w końcówce - nie ma wyraźnego pojednania między dziadkiem, ojcem i synem. Ratuje muzyka, zdjęcia i gra Urbaniaka i Żmijewskiego. Oraz to, że można zrobić dobry film - nie martyrologiczny a jednocześnie nie spłycony do poziomu aktorstwa Szyca czy Adamczyka...oby więcej