Też nie oceniłam tego filmu zbyt wysoko, ale sens w nim uchwyciłam. Gdyby nie było tego przesytu sentymentalizmu, pewnie wywarłby na mnie lepsze wrażenie.

hehe widzę, że filmy na wczorajszo/ dzisiejszym enemefie wywarły na nas podobne wrażenie ;)

po wczorajszym Enemefie ja straciłam całkowitą wiarę w Polskie kino.

Drogówka okazała się za ciężka? Proponuję wrócić z powrotem do Avatarów i Pamiętników....

Za ciężka? Durny ,pełny wulgaryzmów film o zepsutych "Polakach".

hehe nie wiem czy jest sens kontynuować dalej tą rozmowę, bo coś mi się zdaje, iż tobie się wydaje, że żyjesz w świecie pełnym niebieskich stworków, w którym panuje odwieczna miłość i sprawiedliwość... jeżeli tak, to żyj sobie w nim dalej ze świadomością jaki ten świat jest piękny i nieskalany....

Tak, właśnie ja żyję w takim świecie, nie obracam się w towarzystwie osób, które zachowują się tak jak to ukazane było w filmie.Nie potrzebuję oglądać tego typu filmów,które mnie uświadamiają,że istnieją takie zachowania, których ja świadomie unikam i nie chce mieć z nimi do czynienia.

No to cieszę się, że są jeszcze tacy ludzie jak ty, co żyją w "prawdziwej POlsce"...

Nie mam zwyczaju wdawać się w dyskusje tego typu i zapewne ten przypadek będzie potwierdzeniem że nie warto, ale nie mogę się powstrzymać . Od razu zaznaczę, że wiem o tym iż każdy ma swój gust filmowy i ma prawo mu się jeden film podobać a drugi nie podobać ( to tak dla sprostowania).
Piszesz, że film o niczym? A Twoje życie o czym jest? Postaraj się nastepnym razem chociaż sprobować zrozumieć film bo niekiedy filmy od nas tego wymagają (choć ja osobiście nie widze problemu w zrozumieniu takiego filmu jak Mój rower). Lepiej byłoby Twoim zdaniem gdyby powstał kolejny Kac Wawa tak ? Bo u nas to chleb powszedni i raczej skok na kase wyglądałby właśnie w ten sposób.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto po wyjściu z kina pomyśli - Idę od razu na filmwebie napisze złą recenzję NORMALNEGO FILMU żeby to pokazać jaki jestem wytrawny krytyk.
Pozdrawiam i współczuję.

Czyli Twoim zdaniem Mój rower jest filmem lepszym i bardziej potrzebnym polskiem kinu niż Drogówka? Aha, nie mam więcej pytan....

Przecież tego nie napisał , to po pierwsze, po drugie ja oglądałam obydwa fimy i zarówno jeden jak i drugi bardzo mi się podobał, więc jedno z drugim nie musi się wykluczać .

Zobacz sobie najpierw na jego profil, a potem zabieraj głos... Mój rower ocenił na 7 a Drogówkę a 6, więc to chyba musi oznaczać, iż ten pierwszy tytuł uważa za lepszy....

Wcale nie musi patrzeć na mój profil by zabierać głos.
Tak oceniłem filmy i to moja personalna ocena. Zaraz okaże się, że zobaczysz jak oceniłem Ojca Chrzestnego i będziesz mi zarzucał że uważam go za film mniej potrzebny kinematografii niż Piraci z Karaibów i tak samo fajny jak Mój rower. Otóż tak samo ma się Drogówka do Mojego roweru i nie wydaje mi się sensowne porównywanie tych filmów. Poza tym oczywiscie ze oba są polskie to raczej nie mają nic wspolnego, a moje oceny nie świadczą o tym co uważam za bardziej lub mniej potrzebne, lepsze czy gorsze, tylko czy mi się coś podobało/przypadło do gustu.

No to trzeba było od razu powiedzieć, że się nie znasz na kinamotografii, a oceny wystawiasz w zależności od tego jak wiatr zawieje...

To czy się znam czy nie znam to już nie Tobie oceniać.

Ja nie muszę niczego oceniać, za tym przemawiaja fakty: wg ciebie galerianki sa filmem na takim samym poziomie co Drogówka... zamykam temat

Błąd jaki popełniłeś w tej wypowiedzi polega na tym, że nie pisałeś o sobie, jakie są Twoje odczucia, ale od razu zarzucasz komuś, że nie zrozumiał, niech lepiej się zastanowi i że dla Ciebie to nie był problem. Ludzie tego nie lubią ;) Chodzi o to żeby wypowiadać się tylko o sobie, bo jak zaznaczyłeś - każdy ma inny gust filmowy ;) Ja osobiście byłam na enemefie i film też nie przypadł mi tak bardzo do gustu jak poprzednie, może to wynik zmęczenia a może tego, ze spodziewałam się po tym filmie czegoś więcej, a może ten film bardziej przemawia do facetów? :D

To miało być do lukasz_3_3 ;)

Tak wiem wiem.
Nie powinienem pisać w ten sposób ale tytuł postu " Film o niczym" nie jest prawdą a cała wypowiedz zakończona słowami "radzę omijać go szerokim łukiem...." jest trochę nieadekwatna do tego co ten film nam przedstawia oraz jest tym samym nieco krzywdząca. Nie chcę dalej brnąć w tej bezcelowej dyskusji więc drogą podsumowania powiem, że film mi się po prostu podobał, nie był o niczym i nie radzę omijać go szerokim łukiem, tak jak autor postu, bo jak widać, jednemu się spodoba, a drugiemu nie ;)
A, tak masz racje, że ten film może rzeczywiście do męskiej części publiczności bardziej przemawiać ;p
Pozdrawiam.

film moim zdaniem beznadziejny, ostatni na wczorajszym enemefie, pozostało mi tylko na nim zasnąć ... nic ciekawego

Znakomity film, no i GENIALNY Michał Urbaniak :)

a ja uważam, że jest dokładnie tak jak napisałeś na początku. Nie jest to ani wielce inteligentny film, ani komediodramat, ale typowe kino familijne. Może właśnie jakiś ojciec z synem po zobaczeniu takiego filmu porozmawiają ze sobą poważnie po raz pierwszy od kilku lat. Dla Ciebie (jak i zresztą dla mnie), film o niczym i bez żadnej głębi, ale w tym przypadku nasza ocena jest bardzo subiektywna.

coz moge napisac, podpisuje sie obiema rekami. najwieksza zenada byly dwie ostatnie sceny, kto widzial ten wie. i te smiechy na sali, jak mlody pytal o cos, konczac pytaniem "czemu?" a stary mu "sremu" chyba tak jeszcze z dwa razy bylo, a ludzie taaaka beke mieli. moze bez komentarza zostawie. zreszta, na drogowce tez sie z kazdej uslyszanej k... czesc sali smiala, z kazdego przypadkowego seksu, z chlanej na umor przez policjantow wódy, z ukazywania sytuacji korupcyjnych, moze masz "niedzisiejsze" poczucie humoru, bywa;)

W zupełności się zgadzam - jedyny ciekawy moment w filmie to pożar domku letniskowego - jedyny śmieszny tekst:
- co się stało?
- A nic. Maciek będzie miał syna
poza tym tak drętwej gry aktorskiej, no może oprócz Żmijewskiego - dawno nie widziałem

dokładnie, film o niczym a zapowiadał się na takie cudo o.O