1. Polacy ostatnio robią filmy które z chęcią się ogląda, co już samo w sobie jest zaskoczeniem.
2. Można zrobić film o problemach rodzinnych i widza nie zanudzić nawet widokiem męskiej trzypokoleniowej rodziny nad jeziorem
3. Nawet film który nie porusza wymyślnej, niszowej tematyki a zupełnie przyziemną, taką która dotyka setki tysięcy polaków potrafi zapaść w pamięci.
Jeszcze dodam, że świetnie dobrano aktorów, a sam film polecam jak najbardziej. Zwłaszcza mężczyznom.
podpisuję się pod twoją wypowiedzią rękami i nogami. jak widać można zrobić dobry film bez naciąganej do granic fabuły albo tych samych twarzy aktórów, którzy talentem jakoś nie powalają. duży plus.
Film rzeczywiście dobry, spodziewałem się raczej czegoś gorszego. Żmijewski dobrze zagrał, naprawde, 7/10.
Filmy w Polsce tylko z taką tematyką lub podobne odnoszą jakikolwiek sukces, od czasu do czasu takie filmy lub podobne są kręcone.
Natomiast innych nie potrafimy kręcić, mamy głupie komedie romatyczne, próby robienia filmów akcji, czy nawet historyczne o żydach co kiedyś ludzie chwalili, teraz są do dupy jak przykładowo "W ciemnosci"
Nie ma co się podniecać, polskie kino jest do dupy, a że czasem coś lepszego zrobią to nie znaczy że jest się mistrzem jak MAŁYSZ
Popieram w stu procentach twoją wypowiedź. Faktycznie film o dziadku, ojcu i synu, którzy tam sobie siedzą nad jeziorkiem, grają na instrumentach i ogólnie sielanka, a mimo to mi jako miłośnikowi efektownego męskiego kina się bardzo spodobał. Jest to trochę jak w tej scenie motywacyjnej z Rocco z drugiej części "Świętych z Bostonu". Faceci nie mówią o swoich uczuciach, bo to nie wasz problem.