Ogromny plus za piękną muzykę, klimat filmu również jest niesamowity - szczególnie dla bardziej wrażliwych widzów.
Mimo niewątpliwych plusów zauważyłem pewne niedociągnięcia, jak chociażby dość sztucznie zmontowane sceny z pożarem (brak emocji syna i kumpla dziadka podczas palącego się domu), scena, w której ginie pies Koleś jest również bardzo sztuczna, sztywno zmontowana na komputerze.
Do minusów zaliczyłbym mimo wszystko dość sztywną i nieco nijaką grę dziadka - Michała Urbanika. Na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to aktor, a zdecydowanie lepiej idzie mu to, co robił dotychczas, czyli komponowanie muzyki do filmów (przykład jego świetnej pracy to muzyka z filmu Dług).
Film melancholijny, niejednen widz znajdzie tu analogię do swoich perypetii życiowych, szczególnie kontaktów z własnym ojcem.

Mimo minusów serdecznie polecam! Warto poświęcić półtorej godziny.