Film ma przewidywalne wątki, tradycyjnego w amerykańskim kinie młogego genialnego dzieciaka.
Oczywiscie nieskazitelnego
Wszystko w trakcie fiulmu staje sie cukierkowe i pozytywne, to co takim stac sie nei moze jest
najzwyczajniej pomijane - zwlaszcza na koniec.
Jeszcze to wrazenie zmian i rozwoju podkresla w sumie "bajkowość" tej historii.
Murray w swoim żywiole, acz z drugiej storny ileto juz razy grał taką powstać... Mimo to specjalnie dla
niego 6/10 choć jesli idzie o wielkosc dziela to raczej nie bede nikommu go polecał i do niego wracal
wiec wartosc to ma 4/10
aha, ogladalem wczoraj w Delft (Holandia), jakby ktos sie zastanawial gdzie i jak.