Klimacik jaki serwuje Brass też mi odpowiada. On ma talent do dość zabawnego pokazywania erotyki, ma też skłonności do perwersji, co widać po "Kaliguli". Tutaj pewrwersji jest jak na lekarstwo więc nikt raczej nie będzie filmem wstrząśnięty. Sceny erotyczne są całkiem jarające i pełno w nich włoskiego wigoru i humoru. Kasia Kozaczyk nie jest na pewno aktorsko zaawansowana ale tak jak napisałeś nie to tu mamy oceniać, a pozostałe kryteria spełnia ona na pewno.;) Co do Francesco Casale...Gość potrafi grać i występował nawet u Felliniego. Grywał też z nie byle jakimi aktorami....No i tamta obrzezana czarnulka jest przesympatyczna;). Do tego jeszcze kompleks syna z powodu ojca jest całkiem wiarygodmie przedstawiony. Film pełen młodości, życia i humoru. Jestem na tak.