Już po obsadzie można się domyślić, że to niskobudżetowa produkcja klasy B, ale po obejrzeniu filmu dochodzę do wniosku że nie był wcale taki zły.
[SPOILER]
No i to zakończenie wg mnie było bez sensu, nagle obaj zamiast okładać się nawzajem stają ramie w ramie na ringu i zaczynają bronić Charlesa. Ktoś chciał oddać głębie pobudek, którymi kierowali się główni bohaterowie ale nie miał zielonego pojęcia jak to zrobić.