Świetny film, znakomite dialogi, aktorstwo z najwyższej półki, magnetyczne, hipnotyczne tempo. To kino zabawne i poruszające zarazem, a scena w której Hector tłumaczy wiersz Hardy'ego to jedna z najpiękniejszych scen w kinie ostatnich lat. Po prostu trzeba zobaczyć.
Zgadzam się z przedmówcą. Film trochę statyczny i teatralny, ale to bardziej świadczy o jego sile, niż o słabości. Zaskoczył mnie, a to się ostatnio rzadko zdarza.
Zgadzam się co do tej sceny, najlepsza w filmie, jedna z najlepszych w całej kinematografii. Bardzo głęboka, porywająca i wzruszająca. Aż szkoda, że moja nauczycielka polskiego nie potrafiła tak uczyć...