W nawiazniu do artukulu z pod naglowka w PELNI sie zgadzam z jego autorem. Film jest bez watpienia dobry, pelen swietnych dialogow, ktore jednak ciezko wszystkie wychwycic nie bedac native speakerem.
Jednak co ponad to bylo ciekawe w tym filmie, to calkowicie inne spojrzenie na homoseksualizm, ktore o dziwo wzbudza sympatie widza. Moim zdaniem swietne dzielo ze strony rezysera. Urobic tak widza, ze choc nie lubi to bedzie dalej ogladal i jeszcze mial pozytywne odczucia co bohatera pedofila (sic).
Poza tym History Boys walcza o dostanie sie do Oxfordu zawsze razem. Jak dla mnie jest to troche utopijny obrazek, jednak dzieki temu wybitnie piekny element filmu. Zyja w swoistej wspolnocie, po prostu piekna sprawa. Obecnie sam studiuje na uczelni bedacej bezposrednia konkurencja dla universytetow w Oxordzie i wiem, jak wyglada droga do takiej uczelni. Niestety, droga ta nie jest tak przyjacielska jak w History Boys. Czasy sie zmienily, ale przyjemnie popatrzec na inna rzyczywistosc na srebrnym ekranie.
Film szczerze polecam, chociaz arcydzielem nie jest, to na pewno jest warty zobaczenia.
Pozdrawiam