Rok 1983. Dyrektor szkoły w Sheffield wybiera ośmiu uczniów o największych szansach dostania się do prestiżowych angielskich uczelni. Zatrudnia przy tym nauczyciela, który ma nauczyć chłopaków "chwytów" i "sztuczek", które przydadzą się im w czasie egzaminów. Z początku "Męska historia" zapowiada się więc jako kolejny z rzędu film o genialnym nauczycielu, który stosując nietypowe metody nauczania, pomaga grupce nastolatków, nie tylko w szybkim tempie poszerzyć zasób posiadanej przez nich wiedzy, ale także zmienić ich życie na lepsze. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że pierwsze wrażenie o fabule było błędne i choć faktycznie ten film skupia się na jednym nauczycielu, to wcale nie jest nim młody Irwin, a wiekowy Hector. Intelektualista, wykładający nauki ogólne, prowadzący swoje lekcje w sposób bardzo swobodny (uczniowie odgrywają m.in. sceny z filmów oraz śpiewają znane piosenki) ale także ukryty homoseksualista, który odwożąc swoich uczniów ze szkoły na motorze, często łapie ich za kolano...
Dziwny jest to film, trochę mało konkretny i bardzo rozmyty. Mam wrażenie, że twórcy chcieli w tej opowieści powiedzieć zdecydowanie za dużo, przez co nie udało się im powiedzieć prawie nic konkretnego. Prócz historii ośmiu chłopaków, których poznajemy bardzo pobieżnie - widzimy ich praktycznie tylko w czasie lekcji, mamy tu także opowieść o srogim dyrektorze, całkiem sympatycznej historyczce i młodej sekretarce dyrektora z którą romansuje jeden z uczniów. Prócz tego drugim głównym wątkiem są dwaj nauczyciele - Irwin i Hector - pierwszy, który zakochuje się w jednym z uczniów i drugi, który po wielu latach "chwalenia chłopaków" zostaje oskarżony o ich molestowanie. Aha i trzeba jeszcze dodać, że także i jeden z uczniów okazuje się być gejem, a drugi nie ma nic przeciwko byciem bi. Po co i na co to, nie mam zielonego pojęcia. I choć niektóre sceny wciągają, a część dialogów bywa całkiem interesujących, to jednak całość zdecydowanie za bardzo nudzi, męczy i sprawia wrażenie zbyt teatralnej. Do tego w większości film jest przegadany i brak mu choćby odrobiny dynamizmu.
5/10