PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32668}
7,6 8,5 tys. ocen
7,6 10 1 8454
7,8 10 krytyków
Męska sprawa
powrót do forum filmu Męska sprawa

Wątpię, żeby nauczyciel traktował tak dzieci. Normalnie, to jak nauczyciel powie komuś coś
dobitnego musi potem stawać przed dyrem szkoły. Nauczyciel raczej, danwo byłby wylany ze szkoły
:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
Wilson_MD

15 lat temu? Już w latach '90 z tego co wiem to już nie wolno było tego robić nauczycielowi.

filmowy_laufer

Warjat nas to kijem po dupie w-fistka lała, informatyk wyzywał od niedorozwojów, za uszy targał itp.Więc wiesz...

ocenił(a) film na 7
jezi86

Przykro mi, że się urodziłeś w '86 ;)

filmowy_laufer

Heh znam więcej takich opowieści zwłaszcza z paniami z półdupy i ich kierowniczką która wpierdo.liła bożkowi jak rozj.ebał kran do picia.
Teraz to w drugą stronę poszło.Bo teraz dzieci zakładają nauczycielom śmietniki na głowę.

ocenił(a) film na 7
jezi86

U nas nie ma tego na szczęście :)

filmowy_laufer

Jess był taki filmik na yt dość nowy jak wąsaty belfr zamknął się z chłopcem i troche go spizgał i takie teksty wpier dolić ci tu zbóju, zatłukę cię tu nast. razem itp. Ściągałem go na dysk nawet. Ale w sieci chyba go niema albo ciężko znaleźć.

ocenił(a) film na 7
jezi86

I chyba ci "warjaci" nie dali ci rady ;)

ocenił(a) film na 8
filmowy_laufer

Jak już tu koledzy wyżej wspominali tak po prostu było, bicie drewnianą linijką po łapach, na przerwie spacerowanie w kółko jak w psychiatryku, a jak się głośniej odezwałeś, czy zaśmiałeś to stały france na obu końcach korytarzy i miały takie kijki, którymi lały po dupie ale to klasy tak od 1-4, w wyższych klasach to właśnie wyzwiska od debili, kretynów, matołów, hołoty, bydła itp ale to już rzadko który/a nauczyciel sobie pozwalał, bo z każdym rokiem to my znaliśmy ich słabe punkty, byliśmy bardziej zgrani i nieraz robiło się jakiś chamski kawał, typu klej na krześle lub cała klasa wrzask i rzuty kulkami papieru. Oczywiście babsko biegło do dyrektorki i obniżali nam sprawowanie lub kartkóweczka "z nadzorem". Co do W-F isty, to w 4 klasie pojawił się psychol - pan S. Na pierwszej lekcji powiedział, że jak wszyscy nie będą śmigać jak szwajcarskie zegarki to zrobi nam taki wycisk, że na czworaka będziemy opuszczać salę gimnastyczną. I kilka razy dotrzymał słowa - podobno sam został nieźle dojechany w wojsku i mścił się na dzieciakach, chociaż jedno trzeba mu przyznać: nikt nie miał nadwagi i każdy był w stanie przebiec dość duży dystans, ogólnie podciągnął kondycję największych słabeuszy, chociaż zdarzało się, że ktoś nie wytrzymywał i płakał - skutek: wyśmianie przed resztą klasy. I nie było zwolnień z W-Fu, chyba, że miałeś nogi w gipsie ale i na to znalazł sposób, np napompować wszystkie piłki z magazynku, bo w końcu ręce masz sprawne. Polecam wszystkim film "Wielki bieg" z 1981r, tzw półkownik, bo leżał na półce w archiwum do 1987 - wtedy można było zobaczyć go po raz pierwszy, a film opowiada o czasach jeszcze wcześniejszych niż moje - po obejrzeniu od razu stwierdzasz, że twoje problemy to błahostka w porównaniu do tego co się wtedy działo - 300% normy itd. I tym optymistycznym akcentem zamykam swój kramik, w końcu w sklepach mam wszystko, czerwień nie zasłania mi nieba itp, pozdrawiam i pamiętajcie: zawsze może być o wiele gorzej...