... i szczerze mówiąc wątpię, czy dużo osób dołączy do mojego grona. Ale skoro już mi się udało...
Może dlatego, że nigdy nie byłam trzynastoletnim chłopakiem lub dlatego, że przemoc w rodzinie mnie nie dotyczy, nie potrafiłam wzruszyć się na tym filmie. Moim znajomym film się spodobał, ja przyjęłam go obojętnie. Do czasu, gdy nagle zaczęło być o nim głośno. Wiem, że trudny problem, wiem, że prawdziwy i dramatyczny, wiem, że świetnyu scenariusz, ale po prostu nie. Jak ma zachwycać, jak nie zachwyca.
Trafne sformuowanie !
Co tu dużo mówić Ego, po prostu masz rację... Wiele osób udaje, że im się podoba, aby dobrze wypaść w towarzystwie (że niby tacy mądrzy). Moim zdaniem nie jest warty oglądania go przez szersze grono.
_-^(@,@)^-_
Może i wiele osób udaje, ale też wiele ludzi widzi w tym filmie coś więcej, tak naprawdę..
Ten film przedstawia bardzo prawdziwą historię, przedstawia ją po prostu - bez punktów kulminacyjnych i wielkich dramatów. I tyle. Forma przekazu, która najłatwiej do mnie trafia..
Manipulacja?
Podobnie jak Ciebie mnie "Męska sprawa" również nie zachwiciła, a nawet troche rozgniewała. Czy my Polacy nie możemy zrobić "normalnego" filmu, który nie będzie miał w planie za wszelką cene wzruszyć nas swoim surowym realizmem? Ten film dostał chyba nominacje w takt zasady obyczajowo-kulturowej, że takie filmy należy pokazywać. I dobrze. Niech Im będzie. Jako film dokumentalny być może się "sprzedaje" jednak jako głębsze dzielo - gdzieś się zatraca. Całkowicie słusznie w walce o Oscary wygrał film "Księgowy", który posiada fenomenalny, inteligentny scenariusz i dużą swobode interpretacji, czego niestety nie można powiedzieć o "Męskiej sprawie".
_-^(@,@)^-_
Może nie znasz takiej historii z własnego doświadczenia, tym bardziej powinien trafić do ciebie absurd tej sytuacji. Ja nie jestem w stanie zrozumieć, jak można widzieć przyjemność w znęcaniu się nad inną osobą.
Mnie wystarczy, że historia jest opowiedziana prostym językiem, tak po prostu i zwyczajnie. Nic w tym szczególnie wyjątkowego, żadnych fajerwerków, ale przez dosadność sytuacji i ten prosty język - zostaje w pamięci.
I niech sobie będzie "temat społeczny". Wiem, że takich filmów jest dużo i czasami się wydaje, że Polacy nic innego nie potrafią. Ale jeśli potrafią choć tyle - mnie to cieszy.