A to wszystko za sprawą ciekawych pojedynków, dobrym tempie akcji i fajnej ścieżce dźwiękowej. Otwarcie filmu, czyli pojedynek Norrisa na schodach na tle czerwonego tła po prostu genialny, super ukazuje klimat filmu.
Akcji to tu akurat nie ma za wiele, dopiero pod koniec jest więcej i ta muzyka mi się nie podobała, jakaś taka za bardzo przygnębiająca. Na plus klimat Hongkongu i rola Chucka.