to motyw biblijny? Bezimienny jako archanioł z rewolwerem, posłaniec bożej sprawiedliwości? Co o tym sądzicie.
Mama skojarzenie z malowaniem odrzwi i progów krwią baranka, co miało uchronić przed konsekwencjami ostatniej plagi egipskiej. Jednak gdyby o nie chodziło, byłoby przez Eastwooda karykaturalnie przerysowane. Poza tym przemalowane zostało całe miasteczko, a plaga go nie ominęła.
Mnie też pascha przyszła na myśl. I wtedy stoły oznaczałyby nie tyle grzech obżarstwa, co parodię wieczerzy odkupienia. Można to na kilka sposobów jak widać.
Miało to nadać piekielnego wyglądu. Clint nazwał miasteczko "Hell" (Piekło) i omalował je na czerwono całe. Żeby właśnie wyglądało jak piekło.
Zasugerowane jest to choćby w scenie, w której umierający szeryf Duncan mówi "A niech was wszyscy diabli", czy "a niech was wszystkich piekło pochłonie". Jakoś tak to brzmiało.
Żeby było ciekawie, ostatnio zajrzałam w wydanie Everyman's Roget Thesaurus z 1955 roku, zupełnie przypadkowo, i opracowanie to podaje jako idiom dla 'intemperance'/'brak powściągliwości' - 'to paint the town red' [hasło 954]. Inaczej mówiąc, jeśli ktoś wyszalał się jak pies w studni, wytarzał w rozpuście i spił jak świnia, to przynajmniej u Brytyjczyków w latach 50. - 'pomalował miasto na czerwono'.