O stary, chyba jesteś potencjalnym gwałcicielem skoro nie odróżniasz takich rzeczy.

Dobra, następny/a...

Jeżeli tak wyglądają Twoje stosunki seksualne, to może zgłoś się na komisariat. Jak już wyjdziesz z paki nie zapomnij pochwalić się ile razy spadło Ci mydło i opisać jak wyglądała Twoja taktyka obronna, bo może okazać się, że to był tylko ostry seks. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Miałam coś sama napisać ale ostatecznie się powstrzymam, coby nie karmić już tamtego trolla.
Zresztą wystarczająco ucieszyła mnie ta urocza riposta, celność jak i ciętość bezcenna ;)

OK, przyjąłem...
Widzę tu piękne kółeczko wzajemnej adoracji!
A teraz możecie złapać się za rączki i wesołym kroczkiem pod tęczowym sztandarem pomaszerować ramię w ramię z Kijowskim i Szczuką na marsz KODu :D


P.S.
Wiedziałem co piszę, bo patrzcie jaka adekwatna uwaga do mojego wpisu!
Ja piszę |>o filmie<| i |>o scenie<| w nim pokazanej, a domorosłe samozwańcze obrończynie siebie nawzajem, wszystkich samic tej planety i ogólnie śledziowej jaskini od razu z grubej rury mi proponują ... gwałt analny!

Ale czego się było spodziewać...!?

Nie trzeba być feministką, żeby odróżnić gwałt od seksu, ale trzeba być mizoginem, żeby gwałt nazwać ostrym seksem. Te marne odzywki o KODzie wplątywane nawet w dyskusje o kiełbasie krakowskiej, nie robią już na nikim wrażenia.
W stresie i obawie o własne życie ludzie reagują różnie.

P.S. Gwałt analny? Brawo, pierwszy raz nazwałeś rzecz po imieniu - szkoda, że dopiero w sytuacji kiedy mówi się o Twojej osobie.

" W stresie i obawie o własne życie ludzie reagują różnie. "
- czyli co? Jak mruknie: "Kładź się i rozkładaj nogi!" a ona z niby "ze strachu" i "obawy o własne życie" dziwnie się zachowa w sposób taki, że się położy i je rozłoży, to gwałt czy stosunek?
Nie przeszło do głowy, że tak to można każdego w gwałt wrobić???

A takie słabe pochwały schowaj sobie na później, a najlepiej dla kogoś innego, bo ja piszę o filmie i o tym co w nim widziałem i co o tym sądzę, a wy nie umiecie się zachować i życzenia krzywdy bezmyślne ślecie pod moim adresem!

Ej ona serio słabo się stawiała, to fakt, ale mówiła wprost nie i samo nie powinno mu było wystarczyć. Słowa mają równie wielką siłę co gesty.

Był kiedyś taki film (zabij mnie - nie pamiętam niestety tytułu) i scena utkwiła mi w pamięci (tylko jedna z całego filmu), że laska się kręci w bieliźnie i wpada koleś w kominiarce, szarpie ją i coś tam okłada po ciele, rzuca na łóżko i wskakuje na nią, potem zdziera z niej bieliznę i przystępuje do "rzeczy", a ona w tym czasie drze gębę (którą on jej zakrywa ręką co chwila) na zmianę ze stękaniem, drapie go i się siłuje (żeby się wyrwać), jęczy i się szarpie coraz to krzycząc mu w twarz "NIE! NIE! NIE!"...
No i on w pewnym momencie jakby zbaraniał nie wiadomo skąd i patrzy się na nią, a ona na niego nieco się przy tym uspokoiła, a on ją pyta: "Ale na serio? Nie za ostro?" A ona go na to raz i drugi centralnie z plaskacza w ryj i mówi: "Kur@#! Psujesz! Zamknij się! Nie przerywaj!"...

I taki finał, a potem weź się domyśl co miała jakaś scena pokazać/znaczyć...???


P.S.
Ja się zgadzam, że "nie" to "nie" i nie wolno nikogo gwałcić, ale to jest kuźwa tylko film i co poniektórzy się chyba tutaj z deko zapomnieli napadając na mnie w taki sposób!
Życie to życie, a film to (tylko)film i wypadałoby o tym jednak pamiętać...

W "M.F.A." właśnie o to chodzi, by pokazać, gdzie leży granica. Ta scena jest świetna, bo mamy bohaterkę, która początkowo jest nieśmiała, nie potrafi się bronić, a do tego była zauroczona w swoim przyszłym oprawcy. W tym momencie, ona nawet nie wie jak zareagować, boi się krzyczeć, boi szamotać, ale wyraźnie mówi "nie" i okazuje strach. To był gwałt, bohaterka wszakże nie zgadzała się na stosunek, a że jej charakter jest jaki jest, nie umiała działać. W takich sytuacjach gość przyuważyć że nie wygląda to tak jak powinno...

To nie problem nakręcić brutalną scenę gwałtu i dorzucić pobicie, żeby była jednoznaczna. Reżyserka wolała jednak pokazać to co, jak mniemam choćby po filmie "Pole walki", jest pewnym problemem w amerykańskich kampusach. Że niejeden studenciak, myśli iż może podpić szarą myszkę, a jeśli ta będzie słabo stawiała opór, zrobić co zechce. "Nie" zawsze znaczy nie, nie ma co wymyślać w jakim natężeniu decybeli powinno być powiedziane.

Lucky-_luke Wielkie brawa za Twoja wypowiedz :)Widzę że,prawdziwi mądrzy faceci istnieją.Zgadzam się również z interpretacją sceny gwałtu

Takie kontrargumenty się miło czyta, choć nie zawsze się trzeba zgadzać. Osobiście rozumiem o czym piszesz i może faktycznie o to chodziło w tym filmie pomimo, że ja tego tam nie widziałem (w moim "momencie" oglądania), może innego dnia w innych warunkach inaczej bym go odebrał. Kto wie...

Druga część wypowiedzi zapewne jest inspirowana ostatnimi doniesieniami z jankeskich odpowiedników naszej szkoły średniej na temat wykorzystania "jeszcze ciepłej" koleżanki zamiast nieść pomoc... Jeszcze się chwalił "na bieżąco" i fotki rozsyłał funflom... Tu nie musicie mnie już przekonywać, że to skrajne zezwierzęcenie! Trzymam kciuki za gościa, żeby dostał "czapę"!

A propos... Ciekawe, co jeszcze im tam strzeli do łbów, albo może lepiej nie.
Chociaż, co smutne, ale nieuniknione i tak się o tym dowiemy...

wierz mi, że paraliż przed gwałtem i oprawcą jest tak silny, cała sytuacja jest dziwna i paradoksalnie czuje się wstyd, że wbrew pozorom nie zawsze się krzyczy... ktoś, kto tego nie przeżył lub ma małą wyobraźnie i odczuwanie może to tak właśnie postrzegać, niestety. właśnie emocje w tej scenie zostały pokazane prawdziwie i uwierz mi, że wiem co mówię.

No cóż, współczuję...

Szczególnie, że on jej się podobał. Buzi buzi, a nagle ją rzuca i pieprzy jej bzdety że to lubi. Masakra

I działo się to bardzo szybko. Nie wiedziała jak ma się zachować.

Możliwe, ale jak sama piszesz:
1. on się jej podobał
2. nie wiedziała jak się zachować
3. to się działo bardzo szybko
więc może, powtarzam MOŻE ona się jemu jednak w końcu w jakimś stopniu poddała, może, MOŻE on tak myślał na podstawie jej zachowania, tej właśnie bierności???

Tak tylko gdybam... proszę o tym pamiętać.

Rozumiem:)
Mimo wszystko widać było, że jest spanikowana i że się opiera. Próbowała przestać
Raczej jak dwie osoby chcą i lubią taki rodzaj seksu, to mimo wszystko to inaczej wygląda;)
piszesz bierność - aż tak bierna to właśnie nie była

Ta scena to jedyne co się udało w tym filmie :-(