PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=782621}

Małe zło

Little Evil
2017
5,3 10 tys. ocen
5,3 10 1 10157
5,3 9 krytyków
Małe zło
powrót do forum filmu Małe zło

Netflixa testuję od jakiś 2 miesięcy. Jako, że lubię s-f serwis mi przypadł do gustu, ale jedno muszę powiedzieć - POLITYCZNA POPRAWNOŚĆ, UNIFIKACJA PŁCI, gender, kobiety jak faceci i faceci jak kobiety, czyli... to wszystko z czym walczy Ojciec Rydzyk... :) są praktycznie w każdej produkcji netflixa... No wielu.. Geje w Star Trek, walka z dyskryminacją w Bright oraz wiele produkcji LGBT - to wszystko nie jest przypadkowe; jednak w tym filmie poszli o krok dalej - po co w ogóle tłumaczyć widzowi, że przyjaciel głównego bohatera, najważniejsza rola drugoplanowa chyba częściej się pojawiająca niż żona, jest grany przez kobietę... Nawet nie próbuję się ją ucharakteryzować na faceta, typu zarost itd. - po prostu załóżmy sweter i będzie ok, ale i tak widać cycki...

Nie zrozumcie mnie źle - ja nie mam nic przeciwko takim rolom tylko albo musi to być zrobione po mistrzowsku jak Pani Krystyna Fieldman w Nikiforze, gdzie nikt by się nie domyślił, że to kobieta, albo wynikać ze scenariusza jak w Tootsie, natomiast tutaj... cały film myślałem - WTF... To nie wynikało ze scenariusza... Po prostu kobieta grała faceta i do tego NIEUDOLNIE bo grymasy twarzy i wszystko pozywało, że to nie żadna aktorka tylko kobieta udająca mężczyznę.. Co to już w USA zabrakło aktorów ? Miało to być śmieszne ? Ale nie było bo nie wynikało ze scenariusza jak w Tootsie, nie było po prostu kompletnie uzasadnione... A może chodzi o to, żeby młodzież naprawdę już przestała kompletnie odróżniać płeć, rodzinę itd ? Zawsze uważałem się za liberała, ale od czasu styczności z Netflixem zaczynam po woli rozumieć prawicowców... To już naprawdę przesada ! Sam film jest nawet całkiem ok, ale ta gładka buźka i te cycki i to ma być facet ??? I to dają bez cienia żenady ? Jak dla mnie to kładzie cały film. Ta Pani grająca nieudolnie Pana pojawia się prawie w każdej scenie, a widz od początku się zastanawia - co jest grane ?

ocenił(a) film na 5
hubio

Dodam jeszcze, że najwyraźniej ta Pani udająca Pana miała niezły ubaw i zabawę (czyli kolejny film robiony nie dla widzów tylko dla siebie samych) i to było widać. To udawanie było tak przesadzone, tak nieprofesjonalne, że szok... Gdyby ze scenariusza wynikało, że to tak naprawdę babka i z jakiś powodów udaje faceta to moja opinia była by o 180st odwrotna, bo TO MOGŁO BYĆ ŚMIESZNE, ale z wiadomych sobie tylko powodów twórcy umieścili w filmie kobietę grającą faceta i kompletnie tego nie uzasadnili..

Jest naprawdę w Netflixie parę ich oryginalnych produkcji, które trzymają poziom albo jak film braci Cohen - "Ballada o...." wznoszą się na wyżyny, ale takie przypały jak tu są tragiczne... Niestety widać na każdym kroku, że zatrudniani są aktorzy serialowi albo główne role grają aktorzy z II i III ligi, grający w dobrych filmach role drugoplanowe... Widać często ograniczony budżet..

ocenił(a) film na 4
hubio

AL jest niebinarny. używa męskich zaimków. w sumie tyle wystarczy żeby wyjaśnić twój płacz na pół strony

ocenił(a) film na 5
Ush

No nie wystarczy.... Wszystko jedno czy aktor czy grana przez niego postać, ale powinno się to jakoś kleić z fabułą... "Małe zło" to komedia - więc widzowie mieli się z niego śmiać ? No raczej chyba nie... A jak tam był to jaką rolę miał spełniać ? Po tych 4 latach w całości podtrzymuję swoje zdanie... Takie scenariusze nie pomagają LGBTQ+ tylko szkodzą bo widzowie widzą, że to na siłę... A moja sformułowana opinia o netflixie kilka lat temu, że na siłę daje te tematy stała się niemal powszechna... Ja absolutnie nic nie mam przeciwko LGBTQ+ i osobom niebinarnym, ale mimo wszystko nie możemy takich osób przedstawiać jako czegoś oczywistego bo na dzisiaj jest to niezrozumiałe, a dla wielu nie do przyjęcia.

ocenił(a) film na 4
hubio

że co? sam fakt że skupiasz się na jego niebinarności, który jest normalny i niczego nie wnosi, zamiast na fabule oznacza, że jesteś transfobiczny. to trochę jakbyś 100 lat temu w USA był oburzony, że czarnoskóra postać gra kogoś innego niż niewolnika lub przestępcę. oburza cię to że transpłciowość została pokazana jako coś oczywistego, bo sam tak tego nie traktujesz, czyli innymi słowy czujesz się w czymś lepszy od osób transpłciowych