zmuszający do refleksji i zadumy. Jeśli kogoś zachwycił, nie muszę pisać dlaczego jest cudowny. Jeśli komuś się nie podobał, wolna wola, nie będę nikogo na siłę przekonywał do mojej opinii.

Ale zastanówmy się, jak różni się ich "religia"*, od naszej. Na ile mnisi buddyjscy i wyznawcy Buddy idą za wskazówkami swego nauczyciela, a jaką drogą podążają nasi księża i (nie)miłujący bliźniego katolicy. Tu i tu dogmatem jest życie w ubóstwie, poszanowaniu dla innych, nie wywyższanie się, pomoc słabszym itp itd, można by dużo napisać. Chciałbym żeby ludzie wierzący w Chrystusa na całym świecie, stosowali się (choć w połowie) do Jego nauk, wtedy życie nas wszystkich byłoby o wiele prostsze.
Koran też nie nawołuje do wojny, ale przywódcy islamscy, jak zwykle wiedzą lepiej i ludzie mordują się bez sensu od wieków.
Chciałbym również, aby nasi przywódcy religijni, jak i ci od Allacha, przyswoili sobie trochę pokory obecnej wśród buddystów, na pewno by im nie zaszkodziło.
Nie jestem buddystą; i nie chcę też wywyższać żadnej religii. Ponieważ ani Mahomet, ani Chrystus, nie chcieli aby ludzie powołując się na Nich, krzywdzili inne istoty. Ich słowa cały czas są przekłamywane, przeinaczane, wyciągane z kontekstu, tak aby być wygodnymi dla fałszywych przywódców religijnych. A każdy człowiek, który manipuluje innymi, bądź sam jest na tyle podły, że wierzy iż czyni dobro, nakłaniając do złego, nie ma prawa nazywać się uczniem Chrystusa, czy Mahometa.
Wiem, że wyszło to bardzo pompatycznie, ale jakoś tak mnie ten film nastroił.
pozdrawiam.

* wiadomo buddyzm to bardziej doktryna filozoficzna niż religia.