Na początku uderza dziwny język, jakim posługują się bohaterowie. To pierwszy tak egzotyczny (singapursko-indonezyjski) film, jaki oglądałem. Jak głosi jego tytuł – makabryczny. Zużyto hektolitry ketchupu. To horror z gatunku gore, gdzie widz stale epatowany jest pomysłowością reżysera w kawałkowaniu i rozczłonkowywaniu ludzkich ciał. Dla ludzi o mocnych nerwach.