No właśnie to jest ciekawe, chyba tylko Max miał taki odpał z głosem XD

A to Max w ogóle coś mówił w tym filmie? Bo miałem wrażenie, że wydawał tylko nieartykułowane dźwięki;P

Mówił mówił:3 Jak się żyło z dala od ludzi, to i później gadać do nich się nie chce;)

No tak, na jego miejscu też bym 'chrumkał';)

Widzisz, Furiosa prosiła o imię a ten foch i tyle :)

Dobre:D 'Tom Hardly in the movie' miał focha przez cały film i wszystko jasne;) Oskar(d)owa rola hehe xD

Oskardową rolę powinien dostać za ostatnią scenę z Half-Life Furiosą, powstrzymał focha forever i zdradził swoje imię:D Ale co tam, nie ma to jak się przedstawić na początku filmu i na końcu, szczególnie umierającej kobiecie hłehłehłe :D

'Żentelmę' pełną gębą xD

Aromantico bella :D

Kurde bele, przez Ciebie (jak tak dalej pójdzie) to dojdę do wniosku, że jednak rola Tomka była fajna;P Ty niedobra Ty;P

Hehe aa widzisz Pan jak to jest :D Podarujmy troszkę miłości i akceptacji dla Tommiego jako Maxa, był przecie zabawny i całkiem spoko na swój sposób :) Ech, no już nawet ta waleczna Furiosa mu zaufała i pokochała platonicznie, my też możemy! ;D