Wizualnie zrobiony naprawdę dobrze, a wiele scen daje całkiem niezłą satysfakcję, ale mogłyby dawać więcej gdyby nie największa wada filmu. Postacie. Ciężko cokolowiek do nich poczuć. W poprzednich częściach mimo że też przerysowanych łatwo było sympatyzować z Maxem i nienawidzić ,,tych złych". Tutaj wszyscy byli mi obojętni. Fajnie się ogląda te wszystkie odjechane wizualnie sceny ale jeszcze fajniej oglądałoby się je jakbym mógł komuś kibicować albo życzyć rychłej śmierci pod kołami. ,,Wydmuszka"- to dobre słowo na ten film. Patrzy się przyjemnie, ale emocji w tym tyle co na grzybach.