Trochę napaliłem się na ten film i nie potrzebnie o ile stary mad max był całkiem udany to tutaj oprócz fajnych kostiumów i generalnie mega bryk jakby zabrakło kasy na scenariusz. Podobał mi się styl w jakim żyli tj. przedstawienie tego ale ucieczka w czołgu cysternie a potem ... jednak zwróćmy tam będzie lepiej to przegięcie i zwykłe niechlujstwo w scenariuszu. Tak szczerze to jedyną fajną rolę miał ten zbuntowany białolicy z cytadeli a reszta to miałki klimat. Spokojnie mogli jego rolę pociągnąć jeszcze lepiej. TO co mi się podobało to gitarzysta nie wiem co tam był ale dobrze, że byl bo ratował film.