Solidne kino, świetne pościgi i sceny akcji ale... koleś z gitarą był niedorzeczny :D
Dobre hehe:D
Taki kolo jako główna sceneria koncertu metalowego;D Obawiam się, że kapela grałaby drugie skrzypce;P Ścisk pod sceną, żadnego pogo czy 'head-banging', wszyscy z rozwartymi paszczami:D Ale Petera Steala (RIP) z Type O Negative i tak by nie przebił (choć to zupełnie inny klimat);P <BTW na marginesie - jeśli nie widzieliście to polecam teledysk TON "I don't wanna be me">.
Ale by była petarda hehe:D Sama kolumna głośników i buchająca ogniem gitarra to konkurencja dla "Ramsztajna" ;D
OOO! Z Rammstein'em to jak najbardziej adekwatne porównanie, oni się lubują w KABOOM na scenie xD Na takie show to chyba by sam papież poszedł;D