Nie jestem na sto procent pewien, ale Max w tej części oprócz wydawania gorylich dzięków i parę słów (nie wiem, może z 20), jakoś za zbytnio nie udzielał się w tej części. Nie oglądałem prawie żadnych filmów z Tom Hardy, ale widziałem jego w Batmanie jako Bane'a i muszę przyznać, że nie wiem czy to jest taki jego naturalny głos czy George poprosił Tommego żeby trochę poudawał Bane'a w tym Maxiu :D Dosłownie jak on coś mówił (ale niestety nie za wiele) to słyszałem Bane'a. Po za tym... Szkoda, że każdy sequel jest prawie do bani w dzisiejszych czasach.
Przecie to jest film o Furiosie, po co miałby się udzielać :D Coś Tyy, Tom zmienił głos dla tej roli, sam mówił, że to była najtrudniejsza rzecz dla niego jako Maxa, kuuurde :) On nie mówi jak Bane, polecam poczekać na film z nim "Legend" tam będziesz słyszał Bane's, obiecuję Ci to :P
Ach i jeszcze coś dodam. No śmieszne dźwięki wydawał, jak na kogoś kto był traktowany na początku filmu jako rzecz, dawca krwi z żelazną maską na mordzie, czy czujesz w tym człowieczeństwo, no nie za bardzo. :D Chyba bardziej dziki pustynny zwierz, którego trzymali w klatce w Cytadeli, no nie? :) Więc mi osobiście takie milczenie czy chrząkanie odpowiadało :D To nie ten sam Max co Mela Gibsona :)
Jako ciekawostkę chciałbym przypomnieć, że Mel Gibson w Road Warrior miał dokładnie 16 wypowiedzi przez cały film :)
...Najlepsze jest to, że niektórym właśnie przeszkadza to jak mało ma do powiedzenia ten nowy Max xD
To właśnie w ramach przypomnienia że nie jest to cecha charakterystyczna tylko dla Fury Road ;) Wczoraj właśnie oglądałem Road Warrior po raz n-ty i aż ciężko mi się patrzy jak ludzie porównują FR do RW kompletnie zapomniawszy już chyba jak RW wyglądał, jaki miał scenariusz i aktorstwo... Nie, że złe, broń Chromie, chodzi o to, że Fury Road naprawdę mocno nawiązuje do tamtego stylu, ale niektórzy jakąś blokadę sobie w mózgu postawili i nie chcą tego dostrzec... No, ale po raz kolejny - w sumie: ich strata, nie moja, ja mam cztery świetne filmy do oglądania :)