Nie. Wariacja. Mix poprzednich wrażeń. Niektóre sceny są identyczne jak w trzech poprzednich częściach ale ich sens jest zupełnie inny albo są różne sceny a sens pozostaje zgodny. Na przykład scena tej nagiej panienki "uwięzionej"na drzewie. W "dwójce" był to wąż... Albo krótka migawka pokazująca kapitana żyrokoptera ale jakże inaczej! Czyżby zamiłowanie do twórczości Salvadora Dali?
Miller pokazał to co znaliśmy z poprzednich trzech części, ale w rozmaitych odmianach. Samochód wciągany pod tylne koła cysterny który dobrze znamy z "dwójki". W nowym Mad Maksie ta scena jest wyeksploatowana do maksimum i powtorzona cos ze cztery razy.