Tak zapytam z innej beczki trochę-co to było to,co "biali" goście psikali sobie na usta i zęby przed każdą samobójczą misją? Zastanawia mnie to mocno,może ktoś bystrzejszy się domyślił :)
Dzięki,musiało mi umknąć. Byłam drugi raz w kinie i teraz już sama to wyłapałam ;)
Pytanie o chrom przewija się na wielu forach o Mad Maxie. Reżyser George Miller w jednym z wywiadów wyjawil, że zainspirowal się filmem dokumentanym o mlodych żolnierzach z Kambodży. Coś tam wsadzali w usta przed walką konkretnie nie wiem co ;] Aktor, który gral Immortan Joe opisal to jako ,,lek wywolujący euforię" - prosto z mostu - narkotyk. Immortan Joe, zanim zostal przywódcą kultu byl wojskowym - pulkownikiem Joe Moore, wiedzial jak stworzyć armię która zrobi wszystko dla niego. Jedna z wersji mówi, że Immortan Joe wpadl na genialny pomysl, jak manipulować ludżmi, by się sprayowali. Wymyslil bajeczkę o tym by być ,,blyszczącym i w chromie gdy udaje się taki do Walhalli. Niestety chłopcy nie wiedzieli, że tak naprawdę w sprayu ukryty jest narkotyk. Widać jak są nabuzowani po użyciu [np. NUX w czasie burzy piaskowej]. Wersja ta ma swoich zwolenników jak i tyle samo przeciwników. Z drugiej strony sam spray jest toksyczny bez dodatków - pomalowanie chromem ust, które są bardzo blisko nosa i co za tym idzie wdychanie oparów przyprawia o zawroty glowy. Ja jednak myślę, że to byl tylko taki rytual, by godnie pokazać się na ,,tamtym świecie".