Mad Max: Na drodze gniewu

Mad Max: Fury Road
2015
7,2 235 tys. ocen
7,2 10 1 235372
8,4 79 krytyków
Mad Max: Na drodze gniewu
powrót do forum filmu Mad Max: Na drodze gniewu

Owszem wizualnie świetny ale fabularnie zbyt wątły. Nawet w porównaniu z klasykami z lat 80-tych które rozbudowaną fabułą też nie grzeszyły. Za mało Maxa , film w zasadzie o nim w ogóle nie opowiada więc sam tytuł mógłby być inny , Max mocno zredukowany i trudno uznać go za gł. bohatera. Zarówno on jak i pozostałe postacie są zmiażdżone ilością scen pościgów i walk , sam Hardy jest niezły ale w żadnym wypadku nie wygrywa z kreacją Mela Gibsona.

Ostatnie sceny akcji wyraźnie mnie już męczyły, co za dużo to niezdrowo szczególnie że film widziałem w 3D co pewnie spotęgowało efekt. Do połowy rewelacja i gdyby potem rezyser pokusił się o nieco więcej różnorodności fabularnej byłaby ocena wyższa. Niestety film już niczym później nie zaskakuje a jedynie w kółko klepie ten sam patent czyli rewelacyjnie zrealizowane sceny akcji ( walki, kolizje pojazdów itd. )

Muzyka jest świetna ( koleś z gitarą wymiata ) , momentami tak dobra jak w dwójce Mad Maxa ( ale nie jest tak dobra chyba ). Scenografia również świetna itd.

mały spoiler

Ale pozostał niedosyt: nie ma pojazdu Maxa, nie ma w zasadzie go prawie wcale , jest zredukowany do pomocnika Furiosy itd. To mnie zawiodło.

ocenił(a) film na 7
armarange

małe spoilerki

Film od początku obiecuje nam historię o Maxie , pierwsza niezła na prawdę scena i dwie kolejne. Ale potem reżyser zajmuje się już tylko akcją a historii Maxa tu nie ma, jest Furiosa ( owszem fajna kreacja i dobry pomysł na żeńskiego Maxa ) .

Czy rzeczywiście aż takim osiągnięciem jest zrobienie filmu w 90% wypełnionego akcją czy czasem nie jest to przejaw braku pomysłu na coś więcej aniżeli tylko niesamowite sceny akcji ? Trudno mi uznać za arcydzieło coś co ma tak zachwianą równowagę , szczątkowe dialogi i opiera się na jednym schemacie pomimo rewelacyjnej scenografii, świetnej muzyce i niesamowitemu klimatowi. Weźmy takiego Matrixa dwójkę, film na wskroś efekciarski ale z równomiernie rozłożonymi akcentami a sceny akcji różnorodne a nie oparte tylko na jednym "patencie " czyli niekończącym się pościgu. Mi tego było za dużo pod koniec i w jakimś sensie uodporniłem się na to co widziałem, zachwyt z początkowych minut seansu przerodził się w zwykłe zmęczenie.

Natomiast to co cieszy to jest to że Miller mógł ten film totalnie spieprzyć a tego nie zrobił . Film się broni i na pewno chętnie obejrzę ponownie dla muzyki i tej dawki adrenaliny. Jednak szkoda że postacie w filmie są całkowicie zredukowane a opowieści o MAxie tutaj kompletnie nie ma.

ocenił(a) film na 10
armarange

Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Mad Max - to nie postać, to świat motoryzacyjnych potworów pędzących po pustyni.
Zrobienie z tego filmu czegoś więcej niż konglomeratu czystej akcji skutkowałoby większą ilością malkontentów jedynie.
Największą zaletą filmu jest to, że mimo prostoty fabuły (która wcale taka nieskomplikowana wcale nie jest), mamy tu solidną konsekwencję wydarzeń. Wszystko się trzyma kupy, wynika jedno z drugiego, a bohaterowie nie zachowują się idiotycznie, chyba że ulegają szaleństwu.