to tego typu obrazy które się kocha miłością pierwszą albo nienawidzi aż po grób.
piszący te słowa zalicza się do grupy pierwszej i tak mu już zostanie aż po grób.
na zakończenie dodam, że chciałbym mieć tyle świeżości i werwy co 70 letni reżyser tego dzieła.
POLECAM!!!!!!!!
Nie z problemami tylko z inteligentnym, subtelnym dowcipem referencyjnym, niestety do pojęcia przez wąskie grono najwyraźniej ;) Choć myślałem, że więcej ludzi skojarzy "policjanta" z "psem", "psa" z "dog", zabicie psa przez psa zaś - z nazwą pewnej kultowej kapeli... Eh, ciężko ze skojarzeniami w narodzie, ciężko... :/
ale co to ma wspólnego z tematem, który tu założyłem czyli z dyskusją o filmie
Mad Max: Na drodze gniewu?
Nic. Odpowiedziałem kolesiowi, który trollował, korzystając z okazji do żartu. Zawsze to przyjemniejsze w odbiorze niż pytanie o stan głowy i tak dalej ;)
Ogarnie ;)
Anyway - byłem akurat dziś w okolicach Empiku, Mad Max na dvd za 5 dych - matko, jacy zdziercy o.O