Film niezly. Oczywiscie to nie te czasy, kiedy Allen gral osobiscie. Wydaje mi sie jednak, ze jego osobe zastepuje w filmie C. Firth - wiele monologow, podobna ekspresja ciala upodabnia go do Woodiego. Film ciekawy i dajacy do myslenia, szczegolnie w dzisiejszych "bezboznych" czasach, kiedy racjonalnosc stara sie usuwac z zycia wszystko co "boskie" i nieoznaczone. Glowny bohater jest do bolu racjonalny, ale takie podejscie do zycia nie daje mu szczescia. Zycie jednak uciera mu nosa... Polecam szczerze obejrzec bez uprzedzen...