1. "Magia w blasku księżyca".
2. "Sekstaśma".
3. "Boyhood".
4. Wasze propozycje z aktualnych nowości.
Nie kierujcie się jakością filmu bo dziewczyna raczej kinomanką nie jest.
Tzn. nie widziałam żadnego z tych filmów jeszcze, ale jako dziewczyna, z opisów, wolałabym chyba, żeby mnie chłopak na to zabrał ;)
Byłam w kinie na "Magii w blasku księżyca" i szczerze uważam ten czas za zmarnowany, mimo że lubię filmy Woodiego. Kuzyn był z dziewczyną na "sekstaśmie" i naprawdę polecają film.
Widziałam nr 1 i niekoniecznie uważam to za najlepszy wybór. Urocze krajobrazy i historyczna muzyka nie zastępują wciągającej akcji. Mówisz, że dziewczyna nie jest kinomanką więc prawdopodobnie nie doceniu tutaj wysiłków Allena :) Jeśli lubi komedie to uważam że najlepiej zabrać ją na Sekstaśmę - słyszałam, że to jedna z oryginalniejszych i rzeczywiście śmiesznych komedii, choć sama nie miałam jeszcze okazji obejrzeć. Powodzenia i daj znać jak się bawiliście.. ;)
Magia w blasku księżyca, bo jest to na tyle powolny i nudny film, że nie ważne, co będziecie robić podczas seansu to i tak nic nie stracicie.
A jednocześnie ładne obrazki, miła muzyka i okazyjne (serio, niezbyt ich wiele) dobre teksty urozmaicają seans.
''Magia...'' to naprawde ciekawy film.Woody Allen to mistrz psychologicznych wywodow.''Sekstasma'' (zwiastun) wywoluje u mnie jedynie chec ucieczki z kina ; )))
Z tych trzech oglądałam "Magię..." i "Boyhood" - to zależy, jaka jest Twoja dziewczyna (lub przyszła dziewczyna) ;-) Jeżeli jest romantyczką, to na pewno spodobają jej się kadry i styl retro "Magii w blasku księżyca" (choć jeżeli chodzi o fabułę, to dla mnie jest to taka troszkę wydmuszka) - w tym filmie Woody'ego chodzi o to, żeby skupić się na wysublimowanych, delikatnie ironicznych dialogach ;-) Jeżeli Twoja wybranka woli filmy takie bliższe teraźniejszości (takie bardziej życiowe) o problemach rodzinnych i życiu młodych ludzi, to spodoba jej się "Boyhood" ;-) Przy "Magii.." można sobie fajnie "odpłynąć", ale mnie zdecydowanie bardziej podobał się "Boyhood" - lubię takie filmy, choć zdaję sobie sprawę, że dla tych, którzy lubią, żeby na ekranie ciągle coś się działo, może być leciutko nużący (tutaj też trzeba się rozsmakować, lecz nie w ciętych ripostach bohaterów, a w przeżyciach głównego bohatera, który zdecydowanie jest wrażliwcem, indywidualistą. Wiedz o tym, że "Boyhood" trwa prawie trzy godziny - ale moim zdaniem warto! ;-) A jeżeli chcecie po prostu wyluzować, lekko się odmóżdżyć (to też jest potrzebne), to myślę, że też "Sekstaśma" będzie ok (choć nie mogę ręczyć) ;-) Moim zdaniem najambitniejszy i najciekawszy jest "Boyhood" :-)
Widziałem 1 i 3. Obydwa godne polecenia.
Ale bardziej polecam "Magię w blasku księżyca"
Jeśli dziewczyna nie jest kinomanką, to po diabła chcesz ją ciągnąć do kina? Jest teatr, opera, występy muzyczne, kabarety lub po prostu kawiarnia, skromny lokal z tańcami lub kolacja w domu, którą sam przygotujesz i zaserwujesz! Zaskocz dziewczynę super umiejętnościami kulinarnymi! To zadziała lepiej niż najlepszy film! Najlepszego!