PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=691927}

Magia w blasku księżyca

Magic in the Moonlight
2014
6,4 51 tys. ocen
6,4 10 1 51127
5,6 48 krytyków
Magia w blasku księżyca
powrót do forum filmu Magia w blasku księżyca

Mam wrażenie, że Allen od kilku lat kręci jeden film. Siedzi sobie w fotelu, albo gra na klarnecie, a do głowy wpadają mu pomysły na krótkie dialogi, cięte riposty i złośliwe komentarze. Zapisuje to, dodaje ją i jego, a do tego jakieś ładne widoczki w tle i obowiązkowy happy end.
Scenariusz pusty, oparty na tych trzech-czterech błyskotliwych dialogach. A do tego jeszcze to niewiarygodne nawrócenie się bohatera. Och, czy powinienem zaznaczyć w tym miejscu spoiler? Nie, przecież od początku wiadomo, jak się film skończy.

walterbenjamin

Allen się skończył na Celebrity (1998).
Reszta, to kopiuj-wklej..

ocenił(a) film na 6
rollo_tomassi

Celebrity? uważam za jeden z jego najsłabszych filmów (a widziałam ich naprawdę wiele)

tolerancja91

Celebrity? Uważam za jeden z jego najlepszych filmów (a widziałem wszystkie)

ocenił(a) film na 6
silentviper

no bez przesady... nie uwierzę, że na przestrzeni tylu lat, gdzie Allen zrobił tyle świetnych zarówno komedii, jak i dramatów, nawiązujących do dzieł filmowych, czy literackich, mierne Celebrity uważasz za najlepsze (czy tam jedno z najlepszych)... albo masz spaczony gust, albo kłamiesz, że widziałeś wszystkie jego filmy... albo mówiąc o najlepszych masz na myśli kilkanaście jego filmów

to które są twoim zdaniem najsłabsze?

tolerancja91

O gustach podobno się nie dyskutuje (nawet spaczonych). Co do Allena nie kłamię, a filmy z lat 90 (i późniesze) oglądałem w kinie jako premiery. Najsłabsze dzieła Allena? Prosze bardzo. Jego jedyna wpadka to pierwszy film, z 1966r. "Jak się masz koteczku?". Później nigdy nie było źle, ale bywało nienadzwyczajnie. W latach 80 słabszymi filmami były "Wspomnienia z gwiezdnego pyłu" i "Danny Rose z Broadwayu", zresztą obydwa bardzo mocno się zestarzały. Później był jeszcze mały kryzys na początku ubiegłej dekady: od "Klątwy skorpiona" do "Melinda i Melinda". No i dwa ostatnie jego filmy to też nie rewelacja - a piszę to jako fan.
Natomiast "Celebrity" to film z energią, pomysłami, polotem i w dodatku czarno - biały. DiCaprio zagrał autoironicznie i brawurowo, Charlize Theron zachwyciła (przynajmniej mnie), a Kenneth Branagh okazał się najlepszym z "zastępców" Allena (w filmach, w których sam Allen nie wystąpił). Branagh m.in. perfekcyjnie naśladuje sposób mówienia Allena, co dla Brytyjczyka jest tym większą sztuką. Na koniec jeszcze o tych "dramatach, nawiązujących do do dzieł filmowych". Filmy nienajgorsze, ale kompletnie wtórne wobec Bergmana. Nie spotkałem nikogo, kto jako ulubiony film Allena wskazałby "Wrzesień", "Wnętrza" czy "Inną kobietę".

rollo_tomassi

skończył się na KILL'EM ALL

walterbenjamin

Zgadzam się. Na film Allena można się spóźnić godzinę, a i tak wszystko rozumieć. Oczywiście wyjść przed zakończeniem, przecież je znamy.

Krizer

To zupełnie jak z mszą w kościele. Dla wyznawców duchowe przeżycie, dla profanów - nuda i rutyna.

ocenił(a) film na 6
walterbenjamin

Myślałam, że tylko mnie ten film rozczarował.