wydaje mi sie, ze aktorzy nieco zawiedli... przede wszystkim odtworcy rol elzy i jamiwaya. doslownie od pierwszego wejscia wiadomo mniej wiecej, jakie sa ich zamiary, po czyjej stoja stronie, to duzo psuje. olivier tez mi sie nie podobal, mowie glownie o radosci, kiedy ujrzal diamenty i o tym jak skonczyl. rownie dobrze mogli wziac ktoregos z przeciwnikow Bonda, tylko ze tu to zupelnie nie pasuje. film jest gesty, atmosfera duszna i tajemnicza, muzyka podniosla, a postac szella raczej komiczna... b.dobra rola hoffmana, scheider na poziomie, swietna rezyseria i muzyka- to najwieksze plusy tego filmu... niestety, lepiej tez sie zaczyna niz konczy, nie lubie tego w filmach. mimo wszystko pierwsze wrazenie 7,5/10, czyli b.dobrze.