W sumie film mi się całkiem dobrze i przyjemnie oglądało. Na początku ucieszyło mnie, że pokazuje Skłodowską jako normalną kobietę, niestety nic konkretnego o niej nie mówi. Jedyne czego się dowiedziałam to że wywołała skandal swoim romansem i że była popularna (myślałam bardziej że byłą jedynie znana w środowisku naukowym), miała problemy z paparazzi.
Naprawdę chętnie bym zobaczyła jak łączyła pracę zawodową z rodziną, jakie miała relację z córkami (w filmie dzieci praktycznie wychowują się same). Jak radzi sobie w męskim świecie nauki, trzeba było się naprawdę wysilić żeby tego nie pokazać. Była pierwszą kobietą z noblem, pierwszą która wykładała na uczelni, walczyła o edukacje dziewcząt na równi z chłopcami, wszystko marginalnie pokazane, a z całą pewnością nie było to takie hop ciup.
Uderzyło mnie również że nawet z siostrą nie mówiła po polsku (przecież mogli dać napisy do tych kilku dialogów, obie aktorki też są Polkami więc żadnej przeszkody), jak doczytałam jej córki również umiały nasz język, bo bardzo o to dbała, a w filmie wygląda jak by się wstydziła pochodzenia.
Naprawdę mieć tak ciekawą postać do zekranizowania i to z bujnym życiem, a pokazać praktycznie tylko jej romans to trzeba mieć talent.