Wiem że jest to film familijny, ale gorszego filmu w tym gatunku nie widziałem, po prostu 1,5 h wyjęte z życiorysu. kto by pomyślał że takie wielkie wytwórnię filmowe jak 20th century fox robią takie badziewia. ją bym tego nawet dzieciom nie pozwolił oglądać. Brak oryginalnej fabuły oraz gadające psy, po prostu masakra. jeszcze tylko brakuje żeby zamiast lektora był dubbing.
To najbardziej żenujący film familijny jaki oglądałem...
Na dodatek nic nie ma wspólnego z filmem "Marley i Ja", więc gdzie tu motywy powieści... Bo raczej ciężko nazwać motywem powieści wybranie labradora na role odtwórcy głównej roli...
Dla mnie to żenujący film bezczelnie nawiązujący tytułem do fajnej produkcji by przyciągnąć widzów, bo oprócz tytułu film nie ma nic do zaoferowania, nawet dla dzieci...