przyznam, nie oglądałam tego filmu, nie przepadam za takimi. ale oto moja młodasza siostra tak. i w pewnym momencie wchodzę do pokoju, tam jakiś (nie)szacowny mafiozo coś tam sobie mówi i nagle na mapie pokazano jego kraj(nie pamiętam nazwy, ale kojarzę, że była... nie, miała być śmieszna). ale wrócmy do kraju- albo ja mam oczopląsy, albo nie wiem, gdzie na mapie lezy Polska, albo to sobie wymyśliłam- ale ten jego kraj leżał sobie przy naszej wschodniej granicy, zajmująć część terytorium Ukrainy albo Białorusi. Czy w oczach Ameryki wschód Europy to jakiś zaściankowy zaścianek, o którym nikt nigdy nie słyszał i gdzie mieszkają śmieszni, nierozgarnięci i głupkowaci mafiozi? nie jestem pewna, ale chyba mnie to zmartwiło.
do napisania tego jakże patriotycznego postu zainspirował mnie jakiś temat przy 'mumii' w którym ktoś zauważył, że ten film jest profanacją dorobku starożytnych Egipcjan i tego, co zostawili. przyznam szczerze, nigdy, do tej pory, tak na to nie patrzałam.
Niestety, wielu Amerykanów patrzy na wschodnią Europę w ten sposób, co mnie bardzo wkurza. Oglądałam ten film jakiś czas temu i też zwróciłam uwagę na to, że ten wymyślony kraj leżał na terytorium Białorusi. Kiedyś oglądałam przeprowadzony przez polskiego dziennikarza w Ameryce, gdzie przypadkowi ludzie wypowiadali się na temat tego, co wiedzą o Polsce. Większośc mówiła, że w Polsce mieszkają sami pijacy i złodzieje, nieliczni kojarzyli Polskę z Janem Pawłem 2.
Zgadza sie jest cos takiego ze kraj Apsika lezy na koncu swiata ten kraj nazywa sie TYBRZYDALU a mafiozo Apsik!! ale co zrobic ze ameryka mie wie gdzie jest Polska chociaz jak dobrze pamietam to jest zaznaczone Poland w wschodnia granica w czesci Bialorusi to jest wlasnie kraj Apsika
Amerykanie to glupi kraj... przeciez tam jest bardzo niski poziom nauczania... zresztą 40% Amerykanow nie umie wskazac na mapie wlasnego kraju!!!
zgodzę się z tym, ze Amerykanie nie znają zupełnie geografii i to głupota. z drugiej strony Polacy mają zawsze o to takie pretensje, ale wiekszosc Polaków uwaza ze Ukraina, Rosja, Białoruś (czasami Litwa, Łotwa itd) to wszystko "ruscy". trudno wtedy krytykować brak wiedzy Amerykanów skoro Polacy nie wiedzą nic o najblizszych terenach.
a film jak wiekszosc z Olsenkami - przesłodzony.