Na poczatek trzeba wziasc pod uwage jedna wazna rzecz.
W 2001 roku Argento nakrecil doskonaly Sleepless ktory jeszcze raz pokazal sile giallo w horrorze. Od tego momentu ukazal sie slaby Il Cartaio oraz bardzo dobry Do you like Hitchcock ktory jednak byl bardziej dzielem ku czci Hitchcocka anizeli rzeczywistym filmem Argento.
I tu przechodzimy do najwazniejszej rzeczy - styl Argento calkowicie ewoluowal przy Masters of horror. Juz wtedy widac bylo ze mistrz siega czesciej po gore, olbrzymie dawki golizny oraz coraz chetniej efekty komputerowe.
La terza madre to film ktory nie dorasta Suspirii do piet.Pokazuje zas to nowe oblicze Argento.
Plusy- oczywiscie znow na ekranie Asia Argento. Doskonala sciezka dzwiekowa, zdjecia, montaz.Kilka scen gore - bardzo silnych oraz wszechobecna nagosc.
Czego w filmie nie ma? Coz jesli kochacie Argento za dawny styl to niewiele z niego obejrzycie.Brak zagadek, tajemniczosci,katastrofalnie slaby final- najgorszy ze wszystkich jego filmow.O fabule nie bede sie wiele rozpisywal gdyz rowniez nie jest najsilniejsza strona tej produkcji. Oczywiscie olbrzymie rozczarowanie starciem z najpotezniejsza z Matek ktore zakrawa lekko na parodie.
Osobny element stanowia efekty komputerowe. Jest ich bardzo duzo i niestety czesto niezbyt efektownie wygladaja. Co do slynnych lokalizacji ktore tak urzekaly w Suspirii- ten wystroj,gra swiatel...coz tutaj slynny dom ostatniej z Matek widzimy doslownie przez kilka minut i nie wyglada zbyt ciekawie.
Oceny nie bede wystawiac. Argento to moj ulubiony rezyser i chlone kazde jego dzielo. Miejcie jedynie na uwadze ze to nie ten Argento z czasow Suspirii,Tenebre czy Profondo Rosso lecz ten z nagimi kobietami,spora iloscia flakow,krwi i przede wszystkim komputerowych duchow,budynkow,wybuchow itd.