fabuła sensowna była widać ze Argento ma pojęcie o okultyzmie .Suspiria też była bardzo dobra

scenariusz to nie tylko fabuła. to też sposób przedstawienia fabuły [tutaj chaotyczny i niestaranny] oraz dialogi [sztuczne i śmieszne]. zachowania bohaterów też często nie należą do zbyt sensownych.
jeśli chodzi u "suspierię" to nie musisz mi mówić, że jest dobra :)

Jaki tam chaotyczny sposób.dialogi smieszne ciekawe w którym miejscu.Co do zachowania no cóż akurat w tym przypaddku a są to oklutyści są sensowne.polecam najpierw poczytać o okultyzmie, apotem sie wypowiadać.

Hmm, moim zdaniem w tym filmie wszelkie okultystyczne rytuały ograniczyły się do świecenia gołym biustem przez matkę płaczących, bo morderstwa nie były popełniane w sposób rytualny.
Niestety w filmie zabrakło fabuły, a szkoda bo bardzo się na niego nastawiłam:( Autorzy próbowali nadrobić to wciskając gdzie się dało gore, ale film o tematyce okultystycznej powinien iść w zupełnie inną, bardziej tajemniczą stronę.
Poza tym gra aktorska leżała całkowicie, dialogi były już nawet nie śmieszne, a żałosne:/

"Hmm, moim zdaniem w tym filmie wszelkie okultystyczne rytuały ograniczyły się do świecenia gołym biustem przez matkę" i tu sie mylisz ,poraz kolejny powtarzam gra aktorska na poziomie dialogi też a Argento ma pojęcie o okultyzmie

"poraz kolejny powtarzam gra aktorska na poziomie dialogi też" naprawdę myślisz, że jak powtórzysz to odpowiednią ilość razy to raptem w to uwierzymy, oświeci nas i stwierdzimy "hej, no tak, rzeczywiście, byłem ślepy, asia argento zasługuje na oskara!" ?

"Argento ma pojęcie o okultyzmie" no dobra, ale co z tego, że ma? nie wystarczy mieć pojęcia, aby napisać dobry scenariusz. jego pojęcie nie uratowało scenariusza od śmieszności i chaotyczności.
skoro było śmiesznych dialogów i aktorstwa, to z czego ludzie w kinie się śmiali? z popcornu?

scenariusz jest dobry.A ludzie śmieli z własnej głupoty,bo jak debile chodza do kina to śie smieją z byle powodu.Może u ciebie na sali sie smiali bo u mnie była cisza jak makiem zasiał.

aha to nawet nie wiem jak skomentować Twoją ciekawą teorię. jeżeli wg Ciebie wszystko co ma związek z okultyzmem od razu jest dobrze zrobione, jeśli przerażał Cię duch matki, jeśli podobała Ci się gra aktorów i uważasz, że aktorzy zachowywali się naturalnie, jeśli Twoje rozmowy w życiu codziennym przypominają dialogi z tego filmu to jestem bardzo zaskoczony. nic więcej nie jestem w stanie napisać. za pewne z powodu własnej głupoty, która nie pozwoliła mi docenić tego arcydzieła :]

ogólnie fajnie, że podobał Ci się ten film, ale Twoje teorie o głupocie widzów, są dość obraźliwe, zobacz ile osób tu napisało, że film był śmieszny. chcesz powiedzieć, że oni wszyscy są debilami, a Ty jesteś jedynym geniuszem, który może docenić film o okultyzmie, jedynym który pozna się na dobrym aktorstwie i dialogach?

mogą sobie pisać że jest smieszny ,a obrazliwe jest to ,że jak mi sie film podoba ,a innemu bo jest śmieszny i ryje mi sie nad głową .tacy"ludzie"nie rozumieją że innym to moze przeszkadzać bo są poprostu ograniczeni.

aha, o tak. ale co to "a innemu bo jest śmieszny"??
zresztą nie ważne
głupie komentarze i głośne śmiechy faktycznie irytują.
ale ciężko się nie zaśmiać jak coś po prostu śmieszy.

Ciekawe na jakiej podstawie twierdzisz, iż ludzie, którzy w odróżnieniu od Ciebie przedstawili argumenty na poparcie swojego zdania o tym filmie są ograniczeni:/Obejrzyj sobie chociażby "Dziewiąte wrota", to przekonasz się jak powinien wyglądać film o okultyźmie.

Ja na kilka dni po seansie jestem niestety coraz bardziej zniesmaczona.Tak jak Suspiria mi się podobała (mimo przestarzałych efektów i średniego aktorstwa niewątpliwie miała klimat), tak w "Matce płaczących" nie potrafię znaleźć nic, co by mi się podobało. To chyba na skutek zawodu, jaki odczułam po tym filmie, bo nastawiałam się na dużo bardziej mroczny, lepiej napisany scenariusz i ogólnie lepiej zrobiony film. Zmarnowany potencjał, z historii trzech sióstr mogli coś więcej wykrzesać:/

tak sie składa ze dziewiąte wrota znam.to po pierwsze.Po drugie sami nie macie żdanych argumentów to mówicie że ja nie mam.Po trzecie czytaj uważnie moje posty Bo jakbys czytała to byś wiedziała kogo uważam za ograniczonego.a poza tym powtarzasz sie z tymi argumentami.pozdr.

jak możesz oczekiwać nowoczesnych efektów specjalnych w filmie "Suspiria",jak "suspiria" została nakręcona w 1977 roku.To chyba jasne ,że w tamtych czasach technika robienia efektów specjalnych nie była tak rozwinięta jak to jest w dzisiejszych czasach

ale nikt tu nie pisze, że oczekuje lepszych efektów. on tylko stwierdził, że mimo tego, iż są przestarzałe, "suspiria" jest dobrym filmem.

wypowiedz ruth jest jednoznaczna ,poczytaj uważnie ,film nakręcony przeszło 30 lat temu nie może mieć nowoczesnych efektów.

bredzisz. ruth napisała, że "suspira" mu się podobała, a to, że ma przestarzałe efekty jest faktem, który sam potwierdzasz, więc o co Ci chodzi?

ja bredze haha ,dobre. Nie twierdze że efekty w suspirii są przestarzałe czytaj uważnie.mówie tylko że nie można oceniać efektów ,które robili 30 lat temu jako przestarzałe.W tamtych czasach technika jeszcze nie była tak rozwinięta.wieć nie oczekujcie ,ze film z 1977 roku bedzie miał jakies tam bajeranckie efekty ,bo to jest nie na miejscu.

"film nakręcony przeszło 30 lat temu nie może mieć nowoczesnych efektów"
przeciwieństwem nowoczesnych efektów są efekty przestarzałe.
po za tym nikt tu nie pisał, że oczekiwał, że będą nowoczesne. nie wiem skąd Ci się to wzięło. dobry film , a że jest stary to FAKT i tego nie zmienisz.
bredzisz, bo najpierw się czepiasz, że ruth napisała, że efekty przestarzałe, a pow chwili sam przyznajesz, że nie są nowoczesne. więc o co tak właściwie Ci chodzi??

nie przyznaje ile razy mam to tłumaczyć. Poza tym kto oczekuje przestarzałych efektów?oczywiście ruth .czytaj uważniej wypowiedzi

nie rozumiem ani słowa z tego co mówisz. mam ciekawsze rzeczy do roboty niż gadanie o niczym. na razie

przepraszam miało być kto oczekuje po filmie z 1977 roku nowoczesnych efektów specjalnych?odpowiedz prosta ruth.