Na film trafiłam przypadkiem na Netflixie, bo już "wszystko obejrzane". Zachwycił mnie swoją powolną, klimatyczną akcją. Tym, że chłopak bierze odpowiedzialność, gdy dziewczyna się waha. Tym, że robot zrobił ich w bambuko. Tym, że jedno umiera, a drugie odpływa.
A tu na filmwebie ocena 4,6.
No bez jaj.
Były gorsze momenty, momenty bez sensu, głupie decyzje, ale i tak ten film logiką przewyższał jednak połowę produkcji sci-fi (i to niektóre z ocenami po 7 i wyżej).