PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=490001}

Matka

Ma-deo
2009
7,4 5,4 tys. ocen
7,4 10 1 5400
7,7 16 krytyków
Matka
powrót do forum filmu Matka

Uwielbiam kino Dalekiego Wschodu chociażby za to, że jest takie inne, chwilami tak dziwne i nietypowe. Scena
otwierająca film "Matka" wygląda następująco: pewna starsza kobieta idzie powoli przez pole. W pewnym
momencie zatrzymuje się, spogląda z niepokojem za siebie i chwilę później zaczyna... tańczyć, w takt muzyki,
która rozbrzmiewa zza kadru. Zwyczajnie, po swojemu, w całkowicie nieskrępowany sposób. Dlaczego, po co?
Z początku nie wiadomo. Obraz dziwny, niezrozumiały, zaskakujący? Jak najbardziej. Takich przedziwnych scen
znajdzie sie jeszcze kilka w tym filmie. Jednakże, choć występują w produkcji Joon-ho Bonga takie dziwactwa,
nie do końca zrozumiałe sytuacje, dziwne zachowania bohaterów, to i tak bardzo naturalnie i bezproblemowo się
ten obraz ogląda. Pomimo nich jest on naprawdę przystępny, chwilami wręcz bardzo europejski. Z biegiem
czasu coraz bardziej poważnieje i choć początkowo zdarzają się w nim nawet jakieś akcenty humorystyczne,
pewne żarty, później jest ich coraz mniej, aż historia dochodzi do niezwykle poważnego zakończenia, które ma w
sobie coś, co nie pozwala o sobie na długo zapomnieć. Najbardziej denerwujące w tej produkcji jest niestety
zachowanie jednej z postaci: syna głównej bohaterki, który nie rozumie powagi sytuacji w jakiej się znalazł, nic
sobie z niej nie robi, tym samym jeszcze bardziej, przez swoje nierozważne, dziecinne zachowanie, wplątuje się
w coraz większe kłopoty. Oczywiście, gdyby nie takie postępowanie, nie byłoby w gruncie rzeczy samego filmu,
ale i tak chwilami ciężko jest znieść jego beztroskę.

"Matka" to historia pewnej starszej kobiety i jej syna. Ona jest zdecydowanie nadopiekuńcza, on nierozgarnięty,
jakby odrobinę opóźniony w rozwoju, zachowujący się chwilami jak dziecko, choć ma już swoje lata. Dlatego ona
stale dba o niego, nawet na moment nie spuszcza go ze wzroku. Pech jednak chce, że pewnego wieczoru
chłopak znajdzie się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Wracając z baru idzie za dziewczyną,
którą policja rankiem następnego dnia odnajdzie martwą. On stanie się automatycznie głównym podejrzanym, a
ponieważ na miejscu zbrodni technicy znajdą pewną rzecz do niego należącą, policja uzna sprawę za
wyjaśnioną i zamknie go w więzieniu. Sprawa wygląda banalnie prosto. Matka oczywiście nie wierzy w winę
syna i będzie starać się za wszelką cenę mu pomóc. Wynajmie najdroższego w okolicy prawnika, a ponieważ
policja nie będzie chcieć szukać dalszych dowodów w sprawie, zacznie prowadzić dochodzenie na własną rękę.
Wśród znajomych zamordowanej, okolicznych mieszkańców, pytając każdego, kto może coś wiedzieć. Głęboko
wierzy bowiem, że jej syn stał się kozłem ofiarnym, że ktoś wrobił go w to morderstwo. Przez następne dni
będzie desperacko poszukiwać jakichkolwiek dowodów mogących potwierdzić jego niewinność i pomóc w
znalezieniu prawdziwego sprawcy tej zbrodni, a on oczekując na proces, będzie starać się przypomnieć sobie
tamtą noc, bo nie pamięta dokładnie tego, co się wtedy wydarzyło.

"Matka" to obraz świetnie rozegrany, przemyślany od początku do końca. Choć niespieszny, spokojny, potrafi
utrzymać widza w zainteresowaniu, równomiernie rozkładając napięcie, tak aby nie stracić jego zainteresowania
przez cały seans. To świetny dramat, który oprócz opowiadania interesującej historii bardzo dobrze trzyma w
napięciu. To film, który z biegiem czasu przeobraża się w nietypowy kryminał, którego główną bohaterką nie jest
osoba zawodowo zajmująca się rozwikływaniem tajemnic, tylko zwykła kobieta, która z miłości do syna chce
dojść do prawdy. Dlatego też przez cały seans żywo kibicuje się jej, życzy jak najlepiej i emocjonuje jej sytuacją.
Ciekawi również motyw zbrodni, a także to, kto jest za nią odpowiedzialny. Rozwiązanie tej zagadki okaże się być
dość szokujące. Jednak jeszcze bardziej zastanawiająca i zmuszająca do dyskusji jest postawa samej kobiety
pod koniec filmu. Twórcy od samego początku pokazują, że w obronie swojego dziecka, jest ona w stanie zrobić
wiele i jest to jak najbardziej zrozumiałe. Jednakże jej ostateczna decyzja jest niezwykle intrygująca, zaskakująca
i prawdę powiedziawszy całkiem szokująca. Nie będę tu jej oczywiście zdradzał, zastanawiam się jedynie, czy
któryś z europejskich twórców zdecydowałby się na taki nietypowy finał. Śmiem w to jednak wątpić, co czyni
"Matkę" filmem jeszcze bardziej nietypowym, wyróżniającym się i wartym obejrzenia.

Niezwykle zaskakujące w tej produkcji jest również to, kto za nią stoi. Ten świetny dramat został bowiem
napisany i wyreżyserowany przez człowieka, który trzy lata wcześniej nakręcił film z całkowicie innego rejonu
gatunkowego, który był nietypowym połączeniem monster movie, odrobiny dramatu, thrillera i sci-fi. Chodzi mi
tutaj o "The Host" o którym swego czasu było całkiem głośno. W życiu nie spodziewałbym się tak diametralnej
zmiany gatunkowej, w tak krótkim czasie. Niesamowite w "Matce" jest również to, że główna aktorka Hye-ja Kim,
która tak perfekcyjnie wcieliła się w rolę troskliwej i walczącej jak lwica rodzicielki, dotychczas miała tak niewiele
do czynienia z aktorstwem. Raptem kilka niewielkich ról. Wielkie brawa, bo to w dużej mierze dzięki niej, ten
obraz jest tak udany, tak emocjonalny, tak silny. Co ciekawe jej gra w swoim skromnym wymiarze jest bardzo
ekspresyjna. Aktorka gra całą twarzą, widać jak malują się na niej ból, rozpacz, smutek. Wszystko perfekcyjnie
widoczne, oczywiste, bez zbędnych słów. Na plus tej produkcji trzeba również koniecznie zaliczyć świetne
zdjęcia, wyczulone na różne kolory, które wielokrotnie w bardzo pomysłowy sposób pokazują nam tę historię.
Bardzo podobało mi się między innymi powtórzenie pod koniec filmu pierwszych scen, ale wyglądających
odrobinę inaczej, tak jakby historia zatoczyła koło, choć nie do końca. Dzięki nim możemy spojrzeć na nią z
trochę innej strony.

8/10

ocenił(a) film na 8
milczacy

Reżyser podejmował się już kręcenia obrazu związanego z gatunkiem kryminału. Jak sądzę jeszcze nie oglądałeś Zagadek Zbrodni - filmu, który wg mnie jest jego największym osiągnięciem. Mocno polecam.

milczacy

Hejka! wlasnie ogladnelam film wiekszosc przewijałam bo jakos taki nudnawy był...i chcialam zapytac czy to faktycznie ten jej syn zabił te dziewczyne a matka tego faceta co naprawde widzial cale zdarzenie?

ocenił(a) film na 10
agab1987

Otwórz pytanie na forum, żeby było widać spoiler.