Dziwi mnie, że ten film jest tak nisko w rankingu. Rozumiem, ze dla wielu jest symbolem popkultury, filmem dla mas, niegodnym wysublimowanego gustu, ale nie można się nei zgodzić, ze kinematografia już zawsze bedzie dzielona na "przed Matriksem" i "po Matriksie". To naprawdę epokowe dzieło a to, że przy okazji dobrze się ogląda i jest "lekkie", to dodatkowy plus :).
I tak nieźle, zważywszy, co za szity koszmarne tam wiszą wyżej.
Ale cóż, jak mi jeden chłopczyna odpisał "w dupe se wsadź przełomowe efekty". Widocznie nie wszyscy dojrzeli i dla niektórych za ciężkie ;)