"Matrix" - nazwa tytułu wiele wyjaśnia. Jaki tytuł taki film. W sumie powinien być mix, od zmiksowanych pomysłów zaczerpniętych z innych filmów - klasyków. Zwiastuny też wiele wyjaśniały. Zrodziły się dwie hipotezy. Pierwsza że, będzie to bardzo ciekawy i interesujący film, a druga że, będzie to jeden wielki cyrk na kółkach z realizmem równemu zeru. Niestety okazała się prawdą hipoteza numer 2. Najgorsze że, po wyjściu z kina odczuwałem tylko zażenowanie, świadomość utraty 130 minut życia i straciłem na marne 30 złotych.