Chciałbym coś dodać. Ten film jest chyba odpowiedzią na wiele pytań. Ja po wyjściu z kina zmieniłem się i boję się iść tam jeszcze raz (ale zrobię to, bo Matrixa muszę obejrzeć jeszcze chociaż raz). Chyba jak wielu z was mam świra na punkcie Matrixa (wygaszacze, tapety, zdjęcia, plakat w specjalnej antyramie na ścianie mojego pokoju) no i na punkcie Trinity (mam nadzieję, że moja kobieta nie jest zazdrosna :-D).
Pozdrawiam wszystkich matrixomaniaków i tych co na punkcie matrixa mają coraz większego fioła. To wszystko musi mieć jakiś sens.