Film "Matrix" jest poprostu rewelacyjnym dziełem.Moim skromnym zdaniem jest lepszy niż "Star Wars:Episode I".Możecie zmieszać mnie z błotem,ale zdania nie zmienię.Nie mówię że "SW" był do kitu,poprostu u mnie zajął honorowe drugie miejsce.
Jeśli miałbym tu przypisać jakieś porównanie do "Matrixa" byłoby to 'jajko niespodzianka'.
Skojarzuło mi się tak poniewarz w filmie były nie oczekiwane zdarzenia,był bardzo emocjonujący,a ogółem był nowym pomysłem (chodzi tu o scenariusz).
Film jest bardzo s-f,jest tu wiele rzeczy fantazyjnych i nierealnych,jednak są one ze sobą powiązane sensownie i nic nie pozostaje bez odpowiedzi.Bardzo sobie to cenię w filmach tego typu.Przez całą projekcję nie pomyślałem sobie tego krytykującego uniwersalnego słowa..."ale kit!".