PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=234006}
5,8 76 tys. ocen
5,8 10 1 75785
4,0 24 krytyków
Max Payne
powrót do forum filmu Max Payne

...Max Payne wyreżyserowany przez Nolana. Na ruszt najlepiej wziąć historię trzeciej części gry o
ile sama fabuła nie byłą jakoś porywająca to za to narracja, klimat Brazylii i akcja były z najwyższej
pułki. Myślę, że Nolan mógłby pożądanie zekranizować tą grę w charakterystycznym dla niego
stylu.

ElTabasco

Z czego ten brazylijski klimat był podobny do klimatu "Maxa Payne'a" jak pies do kota.

użytkownik usunięty
Evangarden

W którym miejscu nie pasuje?
TO nadal jest noir, tyle, że z pozoru bardziej kolorowe.

A w którym miejscu pasuje?

"Max Payne" zachował klimat tylko w dwóch rozdziałach - retrospekcjach. Smutne jest, że gdyby Rockstar stworzył całą grę w podobnym stylu, prawdopodobnie wyszłoby mu arcydzieło.

użytkownik usunięty
Evangarden

Nie będę tłumaczył ci tu całego klimatu noir z całej gry. Ale jeśli myślisz, że noir zachowało się w 10% gry, to jesteś w błędzie.

Wychodzi więc na to, że w błędzie jest dziewięćdziesiąt parę procent fanów serii, cóż. MP3 nie ma nawet podstawowej cechy klimatu noir - przedstawiania nocnego miasta. Payne nadal jest Payne'em (choć denerwuje mnie przeobrażenie go w zwykłego alkoholika), ale jest jakby wycięty z jednego komiksu i wklejony w drugi.

użytkownik usunięty
Evangarden

Widzisz. Jeśli potraktować klimat noir jako najmroczniejszy z mrocznych klimatów, MP3 spełnia zadanie- jest, nazwijmy to 'ukrytym' noir.
Max Payne- każdy z pozoru go szanuje, uznaje za bohatera, w rzeczywistości jest alkoholikiem i ćpunem, który, we własnym mniemaniu, jest do niczego.
Brazylia- z pozoru bogata, kryje dużo większą od bogatej, biedną dzielnicę, której mieszkańcy sami siebie oszukują wiodąc beztroskie życie. Każdy w MP3 się oszukuje, z jednej strony wiodą DOBRE, JASNA życie, z drugiej- mają ukrytą, prawdziwą MROCZNĄ stronę. I właśnie w tym tkwi noir.

To twoje "ukryte" noir jest podróbką noir. Co z tego, że slumsy Rio de Janeiro tworzą dość ciężką i brudną otoczkę, skoro to wszystko zwyczajnie nie pasuje ani do noir, ani nawet do stylu i klimatu "Maxa". Z tego też powodu ta gra, choć mechanicznie bardzo dobra, spotkała się z falą krytyki fanów. W tej grze nie ma nawet żadnej femme fatale, tak charakterystycznej dla noir. Wcześniej była nią oczywiście Mona. No ale chociaż ona jedna nie była tu obowiązkowa.

A o tej z pozoru bogatej Brazylii, w której znajdują się slumsy, wie praktycznie każdy. Szkoda tylko, że w MP3 były w niej dzikusy posługujący się bronią palną równie dobrze, co zawodowi zabójcy należący do organizacji paramilitarnych.

W MP3 nie ma dwuznacznych postaci. Tam każdy jest albo zły, albo dobry. Nawet Victor Branco czymś od początku śmierdzi.

Ale dość już na ten temat, bo znajdujemy się w temacie filmu, a nie MP3. Na forum MP3 już wielokrotnie się wypowiadałem i nie widzę powodu, dla którego w razie potrzeby miałbym nie zrobić tego raz jeszcze.

Wracając do pierwszego postu wątku, nie sądzę, by Nolan zrobił dobry film na podstawie tej gry. Często stawia na realizm, nawet do przesady. Lubię jego trylogię "Batmana", ale widząc człowieka-nietoperza nieużywającego bataranga ani pistoletu z hakiem, o szybowaniu dzięki pelerynie już nie wspominając, jestem pewien, że w Nolanowskim "Paynie" nie byłoby bullet time'u.

użytkownik usunięty
Evangarden

Graliśmy w inne gry. U mnie akcja toczyła się w Sao Paulo.
Poza tym twoje argumenty są inwalidami- kto ci powiedział, że MP3 musi być noir? To jest kontynuacja historii Maxa. WIęc ja tam problemu nie widzę.
Co do dwuznacznych postaci- wystarczy się trochę bliżej przyjrzeć, by dostrzec, że każda postać ma drugie dno. Max, Passos, Marcelo itp.

Tfu - w Sao Paulo. Zwykła pomyłka.

Skoro moje argumenty są inwalidami, twoje muszą być przykutymi do łóżka "roślinami". Starasz się wcisnąć w ramy noir grę, której klimat jest niemal jego całkowitym zaprzeczeniem. Idąc twoim tokiem myślenia, trzeba by uznać, że takie gry jak GTA IV, Alan Wake czy nawet... Gothic też mają klimat noir - twoje warunki spełniają. Chyba faktycznie graliśmy w inne gry.

Passos (najlepsza postać z MP3) i Marcelo nawet nie mają startu do Mony, Wodena i Vinniego, nie mówiąc już o Monie. Payne'a nawet nie wyliczaj, bo jest częścią wspólną całej trylogii. Nie załamał się tak jak go przedstawiono w MP3 nawet po stracie rodziny, a potem Mony, ale R* zdaje się mieć to gdzieś.

MP3 powinien mieć klimat noir, bo to "Max Payne" - to najprostsze z możliwych wyjaśnień. Trzecia część w ogóle była kompletnie zbędna, bo historia Maxa była już zamknięta. Prawdę mówiąc, była już zamknięta po pierwszej części, ale "dwójka", choć różniła się nieco klimatem (pojawił się w niej wątek zakazanej miłości), była równie dobra (mimo to niektórzy za nią z tego powodu nie przepadają).

użytkownik usunięty
Evangarden

Tak w sumie nie powiedziałem, że to PEŁNE noir, że to typowe noir. Powiedziałem, że są FRAGMENTY, UKRYTE elementy noir.
Nie załamał się? Tylko musiał uciekać z miasta, stracił rodzinę i praktycznie wszystko. Sie chłop rozpił.
To, ze to kolejna część serii "Max payne", nie znaczy, że musi trzymać klimat identyczny jak w poprzednich dwóch częściach.

Rodzinę stracił już w jedynce, a mimo to nie stał się alkoholikiem. Uzależniony od painkillerów był zawsze.

To, że to kolejna część serii nie oznacza, że można bezkarnie zrezygnować ze WSZYSTKICH charakterystycznych elementów serii, tylko dlatego, że nie musi trzymać idealnego klimatu. MP2 w przeciwieństwie do MP1 był mroczną historią o miłości, a został przyjęty znacznie cieplej. Rockstar po prostu zrobił sobie windę dzięki znanej marce.

ocenił(a) film na 4
ElTabasco

Nie rozumiem czemu na podstawie gry akcji jest jej tak mało. Przez większość filmu gadają i marudzą coś się dzieje jedynie przez krótkie chwile. A przecież można to było zrealizować tak

http://www.youtube.com/watch?v=LalSvsdFwD0

Jest akcja, czarny humor bohatera, wewnętrzny monolog i bullet time. Szkoda że reżyser zrezygnował z tego.

użytkownik usunięty
Syrian6666

Czarny humor bohatera :D
Max Payne i czarny humor, tu się uśmiałem. To się nazywa CYNIZM. I Max payne może był grą akcji, ale nastawioną na fabułę, klimat i postaci. I na CYNIZM.

ElTabasco

Również jestem fanem gry i ubolewam wielce nad ekranizacją, nieudolną próbą ekranizacji. Podzielam marzenie kolegi i zgadzam się, że Nolan byłby idealny.

ocenił(a) film na 5
ElTabasco

Wtedy powstałaby kopia "Man on Fire" i tworzenie takiego filmu byłoby bez sensu. Lepiej żeby zrobili reboot, po prostu zapomnielibyśmy o istnieniu aktualnej ekranizacji. Potwierdzam Nolana jako dobrego reżysera, albo Davida Finchera + muzyka Howarda Shore'a i mamy dobre materiały na zrobienie filmu z potencjałem : )