Film jest naprawdę dobry - doskonałe aktorstwo, świetna muzyka i dopracowana - oczywiście jak na możliwości tych czasów scenografia. Ogląda się świetnie - bez poczucia upływu czasu. Moim zdaniem lepsza wersja od tej z 1949 roku. Tutaj twórcy skupili się typowo na romansie, pomijając wątki polityczne i historyczne - jednak jest to romans w przepięknym wydaniu starego kina. Wiele scen jest niebanalnych i wzruszających, film ma swoją psychologiczną głębię. Do tego ten genialny taniec na stole austriackiego oficera - nie wiem jaki narodowy taniec odwzorowywał ale wyszło zabójczo! Film po prostu ma klimat starego dobrego romansu, szkoda tylko że jest dostępny tak trudno i w słabej jakości, ale i tak warto. Gorąco polecam jeśli ktoś widział Mayerling z 1968 roku tutaj też nie będzie zawiedziony.