." Kiedy zamordowany zostaje jego mentor Harry (Donald Sutherland), Arthur sam sobie wyznacza kolejne zlecenie. Odpowiedzialni za śmierć przyjaciela muszą zginąć. Niespodziewanie zyskuje on partnera w osobie syna Harry’ego, Steve’a (Ben Foster). Chłopak pragnie zemsty; chce"
-mentora zbił Arthur właśnie,a opis sugeruje,że nie wiadomo kto.
-nie wyznacza sobie sam zadań,tylko bierze od dotychczasowego szefa
-syna Harry'go sam szkoli,gdy ten mówi że nie ma z czego żyć i po sprawdzeniu,że się nadaje do zawodu
Nie zdradzam niczego wszystko jest w recenzji
Może być SPOJLER
Przed oglądnięciem filmu, w scenie spotkania Artura z Harrym, sobie myślę, no cholera jak to możliwe, że on go zabił, skoro w opisie wynikało, że to ktoś inny... trochę mnie to zbiło z tropu. Zakończenie też mi się do końca nie podobało, no ale w całości film bardzo dobry.