Kto tego nie widzi, ten niech sie nie zaglebia - dla wlasnego dobra.
Szczerze, nie zauważyłem. Swego czasu byłem zainteresowany tematem okultyzmu i jestem zdania, że nikt nie powinien się zajmować takimi sprawami, że tak powiem, od strony praktycznej. Ale w tym filmie nie zauważyłem promocji takich zachowań. Chociaż jak się zastanowić to determinacja tego dziecka daje do myślenia. Z drugiej strony porównując do innych filmów w których okultyzm jest promowany bardzo otwarcie to w tym przypadku trzeba chwilę pogłówkować by to dostrzec. Jeśli już miałbym się czepiać to prędzej zwróciłbym uwagę na horoskopy w gazetach, telewizji i necie. Nie popadajmy w paranoje. Wnikliwi potrafią dostrzec promowanie grupowego seksu w bajce dla dzieci pt. smerfy, a w "shrek" dewiacji seksualnych między gatunkami (osioł i smoczyca). Może się mylę, ale wydaje mi się, że przesadzasz. Pozdrawiam
http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/okultyzm-i-spirytyzm/136-katechizm-wr ozby-magia-talizmany
Jakoś nie widzę dążności głównego bohatera do uzyskania takowej zdolności, wobec tego nie ma tutaj mowy o działaniu o charakterze okultystycznym. Chociaż mogę się mylić
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-1.htm - "Wróżbiarstwo i magia" od 2115 do 2117
http://www.archibial.pl/czas/nr164/art.php?artykul=spirytyzm
www.marcinkozyra.salezjanie.pl/images/.../lista_zagrozen_duchowych.pps
Zdolności tego typu są zakazane przez Kościół, ponieważ są jak najbardziej szkodliwe.
Ten ostatni link nie działa. Ale wracając do tematu, w pozostałych linkach jest nacisk na dążenia człowieka, pragnienia itp. W przypadku bohatera tej opowieści dążeń nie było (zdolności ujawniły się po wypadku), a pragnienie nie istniało - gdyż wielokrotnie podkreślał, że nie chce, nie chciał takiej zdolności posiadać.
Chociaż to zależy jak kto co odbiera. Zdolności tego typu (czytaj: nie do ogarnięcia przez nas) są zakazane, ale są przypadki gdzie zakazy nic nie znaczą - słyszałeś o Ojcu Pio? Zakazy nie mają sensu w przypadkach, gdzie nie ma udziału woli. Pozdrawiam
http://www.marcinkozyra.salezjanie.pl/index.php?option=com_content&view=article& id=150&Itemid=15
Oto ten ostatni link. Pierwsza prezentacja, zatytułowana "Lista zagrożeń duchowych".
Powrócę do tematu. Dobrej nocy.
Hej! Przepraszam, że tak długo milczałem, lecz wdg danej obietnicy – wróciłem, aby w jakiś sposób dokonać próby sprostowania pewnych niejasności.
Masz świadomość, że zajmowanie się praktykami spirytystycznymi jest szkodliwe; więcej – nazywasz to po imieniu, używając terminu „okultyzm” (czyli ezoteryka – wiedza dla wtajemniczonych, wybranych, którzy przechodzą etapy inicjacji, co wiąże się konkretnie z oddaniem się we władanie demonom, a w końcu do opętania, zniewolenia przez duchy, które wymówiły Bogu posłuszeństwo i jako te, które oddzieliły się od Niego w sposób świadomy i dobrowolny, utraciły wieczne szczęście oglądania Boga w Niebie. Jako pozbawione możliwości powrotu, przepełnione zazdrością i nienawiścią czynią wszystko, aby człowiek nie dostąpił tego szczęścia. Stąd używają wszelkich sposobów, zaciemniając ludzki umysł i serce.).
Tutaj podaję jeszcze jeden link – zawierający pouczenia ze strony Boga i Kościoła, a także pewien przypadek, który jasno pokazuje do czego prowadzi kontaktowanie się ze zmarłymi:
http://adonai.pl/zagrozenia/?id=29
Kościół stwierdza wyraźnie, że zmarłych nie przywołuje się, a jedynie modli się za nich, pomagając im w oczyszczeniu, jakie dokonuje się w Czyśćcu, nim wejdą do Nieba. Dlaczego? Np dlatego, że jest możliwość, iż zmarły nie trafił do Nieba/Czyśćca, a do Piekła, toteż konsekwencje takiego wywoływania, zwracania się do osób zmarłych mogą być straszliwe w skutkach. Jeżeli chcemy zwracać się bezpośrednio do zmarłych, to jedynie do tych, których nazywamy „świętymi” i wiemy, że znajdują się u boku Boga.
Twierdzisz, że ”zakazy nie mają sensu w przypadkach, gdzie nie ma udziału woli”. Nie wiem na czym opierasz swoje twierdzenie. Nie na darmo Bóg od początku dziejów objawienia wskazywał Izraelitom drogę – poprzez zakazy i nakazy dotyczące Jego kultu. Kościół Katolicki, wywodzący się przecież od Żydów, opierający swą naukę na obu księgach Biblii, również wytycza drogę wiary.
Bóg czuwa nad światem, nad każdym z nas, ale i diabeł nie śpi. Święty Piotr Apostoł mówi:
„8 Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. 9 Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!” (1 P 5). Duchy piekielne nie przebierają w środkach i robią wszystko, aby doprowadzić człowieka do potępienia. Grzech jest świadomym i dobrowolnym aktem – w ten sposób oddalamy się od miłości Boga, który w swej największej dobroci podarował ludziom wolność (stąd opowiedzenie się za Bogiem bądź odrzucenie Go). Wielu tego nie rozumie i obwinia Stwórcę za wojny, akty terroru, morderstwa czy biedę na świecie, jednak w ostateczności są to nasze akty decyzji! Bóg nie chce zła, dlatego podpowiada nam, co czynić, a czego nie czynić.
Natomiast inaczej sytuacja odnosi się do zniewolenia i opętania diabelskiego. Trwanie w grzechu prowadzi człowieka do jeszcze głębszego i straszniejszego stanu – stanu grzechu ciężkiego,
następnie do wady (inaczej nazywane siedmioma wadami głównymi), a stąd już brama otwarta do demonicznego zawłaszczenia. Jest jeszcze pewien wyjątek, bardzo charakterystyczny i tajemniczy: do zniewolenia bądź opętania prowadzi znacznie krótsza i szybsza droga! Jak powiedziałem, aby znaleźć się w stanie grzechu – musimy tego chcieć, jednak znaleźć się w stanie zawłaszczenia demonicznego – nie musimy wyrażać chęci, wystarczy brak wiedzy i niefortunne posunięcie. O tym mówi jak najjaśniej teologia mistyczno – ascetyczna, nazywana także teologią duchowości. Powodem może być uczestniczenie w seansach spirytystycznych, wywoływanie duchów, praktykowanie kultów nie mających nic wspólnego z Bożym Objawieniem, uprawianie sztuk walki, zażywanie tzw „leków homeopatycznych” (homeopatia opiera się na niczym innym jak zaklinaniu owych specyfików – czyli poprzez czary; homeopatia jest ściśle związana z masonerią, a po niej nic dobrego, w końcu masoni są magami, czarnoksiężnikami, alchemikami), i wiele, wiele innych praktyk, o których ostrzega nas Kościół. Święty Paweł stwierdza jasno i wyraźnie: „12 Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was pracują, którzy przewodzą wam i w Panu was napominają. 17 nieustannie się módlcie! 20 proroctwa nie lekceważcie! 21 Wszystko badajcie, a co szlachetne - zachowujcie! 22 Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła”. (1 Tes 5).
„...ale są przypadki gdzie zakazy nic nie znaczą - słyszałeś o Ojcu Pio?”. Słyszałem, nawet niedawno skończyłem czytać kolejną książkę o Nim. Często sprowadza się nadzwyczajne umiejętności ludzi świętych (charyzmaty) do tych samych umiejętności ludzi, którzy z Bogiem nie mają nic wspólnego. Czasem zauważam na różnych portalach internetowych (http://www.nowyczlowiek.pl/2008/08/przepowiednie-ojca-pio.html) kompilacje nowinek dotyczących j/w przepowiedni ojca Pio czy daru bilokacji, jakim się odznaczał z praktykami ezoterycznymi, medytacją, poszerzaniem świadomości itp. Uwierz mi, proszę, że Padre jest niezadowolony z tego tytułu, ponieważ walczył i wciąż walczy o zbawienie wiernych Kościoła Świętego, i jestem pewien, że odczuwa ból z powodu czynienia sensacji z Jego wierności i posłuszeństwa Bogu, na koniec wiążąc to z działaniem największego szkodnika.
W czym rzecz? Otóż dary mogą pochodzić od Boga, bądź od złego. To wszystko na końcu poznaje się po owocach, jak mówi Kościół. Charyzmaty (wdg Katechizmu Kościoła Katolickiego) to:
799 Charyzmaty, zarówno nadzwyczajne, jak również proste i zwyczajne, są łaskami Ducha Świętego, bezpośrednio lub pośrednio służącymi Kościołowi; zostają udzielone w celu budowania Kościoła, dla dobra ludzi oraz ze względu na potrzeby świata.
800 Charyzmaty powinny być przyjmowane z wdzięcznością przez tego, kto je otrzymał, ale także przez wszystkich członków Kościoła. Są one rzeczywiście wspaniałym bogactwem łaski dla żywotności apostolskiej i dla świętości całego Ciała Chrystusa, pod warunkiem jednak, że chodzi o dary, które prawdziwie pochodzą od Ducha Świętego i żeby były wykorzystywane w sposób w pełni zgodny z autentycznymi poruszeniami tego Ducha, to znaczy w miłości, będącej prawdziwą miarą charyzmatów.
801 W tym sensie okazuje się zawsze konieczne rozeznawanie charyzmatów. Żaden charyzmat nie zwalnia z potrzeby odniesienia się do pasterzy Kościoła i od podporządkowania się tym, "którzy szczególnie powołani są, by nie gasić Ducha, ale doświadczać wszystkiego i zachowywać to, co dobre", by wszystkie charyzmaty, w ich różnorodności i komplementarności, współdziałały dla "wspólnego dobra" (1 Kor 12, 7).
Kto je otrzymuje? Ludzie ochrzczeni, a w chwili przyjęcia sakramentu bierzmowania dokonuje się dopełnienie. Rozwijane są poprzez posłuszeństwo Kościołowi i nienaganne życie duchowe. Charyzmaty posiada wielu świeckich wiernych, co nie jest żadną nowością czy sensacją w Kościele, a jedynie naturalnym stanem rzeczy.
Pozdrowienia.
a ten post niezły, spora dawka przydatnej wiedzy. no ale mimo wszystko - może jednak film nie jest reklamą okultyzmu, co? bo o tym była mowa.
Film nie stanowi reklamy praktyk spirytystycznych / okultystycznych.
JEDNAK ukazuje motyw posługiwania się tymi umiejętnościami, w celu "niesienia pomocy". Dobry podkład, i to wystarczy. Wielu ludzi zostanie utwierdzonych w przekonaniu, że takie zdolności są naturalne, nieszkodliwe, a wręcz - przeciwnie, można używać ich w "dobrym" celu. Kto zatem, zada sobie pytanie czy może istnieje druga strona takich praktyk? Skąd pochodzą, od kogo? Czemu właściwie służą? Jakie istnieją konsekwencje przywoływania duchów, jaka jest tego cena?
rozumiem Twoje stanowisko i zgadzam się, że istnieje tu pewne niebezpieczeństwo. Generalnie jednak rzecz biorąc, film z jednej strony można uznać za wpisujący się w nurt światopoglądowy New Age, gdzie takie zainteresowania nadprzyrodzonymi mocami stanowią jeden z wątków, z drugiej zaś wątek ten w filmie jest tylko osnową do odniesienia myśli ku tu i teraz, a nie ku after. tak przynajmniej go interpretuję. pozdrawiam.
Niu ejdż-ovski qlimat filmu, oczywiście. Dzisiaj wyjątkowo popularna tematyka; droga swoistego poglądu na rzeczywistość, kwestie stworzone, nadprzyrodzone etc.
Tak czy inaczej, przyznam się szczerze, że mimo mych odmiennych przekonań - co do spraw obecnie omawianych, a przedstawionych w filmie - dzieło to wywarło na mnie wrażenie. Od samego początku, kiedy tsunami zalewa wybrzeże miasta, dramaty bohaterów, ich walka i wytrwałe poszukiwanie rozwiązania, splot ich losów, zdjęcia, muzyka, Matt Damon; wiele rzeczy, po prostu! Film ten oglądałem z zapartym tchem, wpatrzony w ekran. Pozytywnie go odebrałem, choć z pewnym dystansem. No i Clint, którego bardzo cenię. To właściwie On "zafundował" mi seans. I nie żałuję.
Odwzajemniam pozdrowienia!
u mnie było podobnie, raczej nie podnieca mnie temat - medium, więc mimo Damona, którego lubię omijałem film z daleka, az dotarło do mnie że to film Eastwooda, którego lubię. Choć czasem również 'z dystansem."
"Zdolności tego typu (czytaj: nie do ogarnięcia przez nas)"
co to znaczy, że nie są do ogarnięcia przez nas? i dlaczego?
pewnie że są szkodliwe i niebezpieczne. ale film ma tyle wspólnego z reklamą okultyzmu co katolicyzm z zabobonnym strachem przed diabłem. tak właśnie działa szatan, przez ideę, że go nie ma i przez przesadne zainteresowanie nim i strach, aby ośmieszać wiarę.
Że tak beztrosko wszystko upraszczając zakwalifikowałeś "Medium" jako reklamę okultyzmu...
A ja do tej pory sądziłam, iż sztandarową "reklamą okultyzmu" jest niejaki HP xdxd
Kupa śmiechu, naprawdę.
A widzisz, przekonalas sie jak to zle zyc w niewiedzy. Mawia sie ze glupcy zawsze smieja sie ze spraw, ktorych nie rozumieja. Sprawdza sie, sama mozesz potwierdzic, prawda?