To nie jest na faktach, poza tym te zdjęcia, kto normlany wrzucił by takie do netu, i to na strone policji ?!! A w rzeczywistości to łatwo by go namierzyli po numerze Ip, a film strasznie wulgarny.
Żal to jest twoja wypowiedź. Najpierw oglądaj film dokładnie, a potem oceniaj. Po pierwsze facet wrzucił te zdjęcia nie na stronę policji, tylko na stronkę sado-maso, której właściciel powiadomił policję, zaniepokojony charakterem zdjęć. Po drugie - facet nie był normalny. Psychole często chwalą się swoimi "osiągnięciami", lubią igrać z policją - po to właśnie zostawił w koszu na śmieci nagranie z całą końcową "akcją". Po trzecie - naprawdę myślałaś, że jak w filmie napiszą, że jest na faktach, to zawsze jest na faktach? Zrobili ten film w ten sposób, żeby było straszniej i bardziej prawdziwie. Po czwarte - wystarczy mieć podstawową znajomość informatyki, aby ukryć swoje IP, nawet modemy niektórych sieci wyłączone i włączone ponownie je zmieniają... A że wulgarny? Taka jest obecnie większość nastolatek, niestety.
Dokładnie się zgadzam z wypowiedzią wyżej zresztą poczytaj sobie tutaj to może zmienisz zdanie,że to nie jest film na faktach http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://en.wikipedia.org/wiki/ Ward_Weaver_III&prev=/search%3Fq%3Dward%2B%2Bweaver%26hl%3Dpl%26rls%3Dorg.mozill a:pl:official%26prmd%3Dimvnso&sa=X&ei=MxjkT5-iCNDgtQaSud22CQ&ved=0CGAQ7gEwAA
Jest na faktach, ale nie do końca, dziewczynki naprawdę nazywały się - Ashley Marie Pond i Miranda Diane Gaddis, przyjaźniły się, mieszkały w jednym bloku i razem uczęszczały na lekcje tańca , z tym dzieciństwem też się zgadza, jedna z tych dziewczynek była molestowana przez ojczyma i nie miała biologicznego ojca, oraz zgadza się to, że nadużywały narkotyków w tak młodym wieku tzn Miranda, z tym, że mordercą był ojciec ich koleżanki, który uprowadził najpierw Ashley w drodze do szkoły a póżniej kilka miesięcy po tym podajże Mirande. Ujawniło się to gdy dziewczyna Syna sprawcy oskarżyła go o gwałt i policja zrobiła przeszukanie w jego domu, wtedy wówczas syn tego "zabójcy" przyznał, że ojciec powiedział mu, że zabił dziewczynki. Szczątki Ashley znaleziono pod betonową płytą w beczce a ciało Mirandy podajże w szopie, to tak w skrócie jak było naprawdę, film troche naciągany, bo wiele faktów zmienionych, choć i tak mi się podobał. Uważam, że gdyby było bardziej dostosowanie do faktów to być może nawet i mogłoby to fajniej wyjść :) Ogólnie film godny polecenia, pozdrawiam :)