ad 2. dla Megan normalką było, że gwałci ją ojczym, zmusza ją do seksu oralnego jakiś opiekun na obozie dla dziesięciolatków, czy to, że obciągnie komuś na imprezie w ramach przysługi za przysługę, to, że kamerkę skieruje tak, że będzie widać jej dekolt raczej nie wydaje się niczym poważnym w porównaniu do tego, czego wcześniej doświadczyła.

ad 3. cóż, jak się widzi takie coś w filmie o porwaniu, to można być mądrym, w rzeczywistości raczej się nie wysnuwa z automatu wniosku, że "uwaga, koleś się wstydził odezwać, to na pewno zboczony gwałciciel, który chciał poznać moje nawyki i reakcje". Głupia i łatwowierna to ta Megan była ("spoko, umówmy się na randkę na odludziu, za jakąś restauracją, gdzie jest ciemno i nie ma świadków"), ale akurat w tym przypadku, mam wrażenie, odrobinę przesadzasz.

Akurat scena z beczką mnie zupełnie nie ruszyła, bo tyle razy ją pokazali, że spodziewałem się, że w środku są zwłoki Megan, szczególnie, że jakoś nasz zboczeniec Josh odwiedzał Amy, a nie odwiedzał swojej pierwszej ofiary - jedyne nad czym się zastanawiałem, to czy zwłoki będą w całości, czy jakoś poćwiartowane. Natomiast sam fakt zamknięcia dziewczyny w beczce razem z jej martwą przyjaciółką i zakopanie jej żywcem dość mocny, choć sama końcowa scena kopania przesadnie długa.

Żeby nie było jakiegoś niezrozumienia, to wszystko, czego dopuszczała się postać oprawcy jest okropne i straszne, ale ogólnie jakoś zupełnie mną ten film nie wstrząsnął, bez większych emocji oglądałem, nawet końcówkę, dużo bardziej mnie ruszył "Poughkeepsie Tapes" (na forum którego ktoś polecił właśnie "Megan is missing" jako obraz o wiele lepszy).

Film generalnie szokujący.
Z szokujących filmów polecam "Srpski Film". Fabuła bardziej rozbudowana, lepsze aktorstwo.

To jak jest odebrany dany film zależy od człowieka.Mną dana scena może wstrząsnąć a u Ciebie nie wywołać nawet mrugnięcia oka.Co do wymienionych przeze mnie podpunktów to twierdzisz ze w 3 przesadzam.Ja jestem strasznie nieufna i ostrożna,pisałam jakbym sama myślała i reagowała na jej miejscu.Może i przesadzam ale lepiej przezorność niż ślepa wiara w ludzi:) Wracając do punktu 2,to przyznaję Tobie rację,że dla Megan taka propozycja była normą.Tylko to nie była jej wina,że ojczym ją gwałcił i wykorzystał opiekun.Ich działania wyrządziły poważne szkody w jej psychice,które zaowocowały takim a nie innym zachowaniem,tj rozwiązłością seksualną.Beczka od początku wydawała się podejrzana ,bo często była ukazywana,domyślałam się,że mogą być tam jej zwłoki.Mimo to widok zawartości nie był mi obojętny.

Ależ oczywiście, że tak, jakby odbiór filmu nie był sprawą indywidualną każdego człowieka, to ocenianie filmów na tym portalu nie miałoby sensu :)
Co do Twojej ostrożności, masz rację, lepiej zawsze zachować przezorność, z tym nie polemizuję. Z drugiej strony, uważam, że najbardziej nierozsądnym zachowaniem z jej strony nie było wcześniejsze zerwanie kontaktu, tylko wybranie się w nocy na spotkanie z kimś całkiem obcym w ciemnej alejce za barem. Co tam restauracje, kawiarnie, czy galerie handlowe... Czysta głupota, ale też przyznać trzeba, że postać Megan nie grzeszyła mądrością.

Nigdzie nie napisałem, że to była jej wina, że wielokrotnie wykorzystywano ją seksualnie, jedynie wskazałem, iż wpłynęło to na jej psychikę. Mam wrażenie, że większość młodych dziewczyn taką prośbę skwitowałaby krótkim "ech, faceci" i nie przejęłaby się tym zbytnio, a co dopiero ktoś taki, jak Megan, dla kogo codziennością są rzeczy, o których wspomniałem w poprzednim wpisie.

Tak,spotkanie z obcym na jakiś peryferiach jest nie do przyjęcia.Ile ona z nim rozmawiała?Ze 3,4 razy?Jak można w taki krótkim czasie komuś zaufać?Głupota.W sumie to nie zainteresował by Megan,gdyby nie pociągał jej fizycznie.Wiedział na co lecą naiwniaczki.Dał fotkę atrakcyjnego kolesia( moim zdaniem tlenionego przeciętniaka)i mógł przebierać.Oczywiście odpowiednie zachowanie też odgrywało tu kluczową rolę.Nie posądzam Ciebie o to,że obwiniasz ją za to jak wyglądały jej relacje z mężczyznami i pożycie seksualne. Źle to zinterpretowałeś,po prostu przypomniałam jakiej patologii doświadczyła.Jeśli kogoś atakuję i potępiam to nie bywam subtelna:)

"ogólnie jakoś zupełnie mną ten film nie wstrząsnął, bez większych emocji oglądałem, nawet końcówkę, dużo bardziej mnie ruszył "Poughkeepsie Tapes" (na forum którego ktoś polecił właśnie "Megan is missing" jako obraz o wiele lepszy)."

Skoro podobały Ci się Taśmy z Poghkeepsie to polecam obejrzeć Angst który jest nieco w podobnych klimatach:
http://www.filmweb.pl/film/Angst-1983-3879

Pozdrawiam.